środa, 30 września 2009

Przychodzi mi do głowy tylko cytat z piosenki:

"Jesień trwa - rdzawych liści czas, Kaloszy, peleryny i mgły Jesień trwa - szpetnej aury czas Pod płaszcze się pcha, wyziębia nam serca wiatr"

niedziela, 27 września 2009

Jesień

Jesień idzie, nie ma na to rady... Wędrując po naszym klasztornym ogrodzie z aparatem zrobiłem kilka zdjęć tak myśląc sobie o tym, że już niedługo nastanie zima, jakiej jeszcze nie widziałem, bo tu, w górach wszystko jest inne... To dziwne budzić się co dnia i zamiast słońca za oknem widzieć mgłę... 

czwartek, 24 września 2009

Cukier

Chyba ze mną źle. Zaczynam słodzić po 5 łyżeczek cukru... Zaczyna mi doskwierać tęsknota za wszystkimi bliskimi, zaczyna mi brakować waszych głosów, każdego słowa a jeszcze bardziej milczenia. Waszej zwykłej obecności na wyciągnięcie ręki. Brak wszystkiego. Czy wytrwam? Nie wiem, odkąd przyjechałem mam coraz więcej wątpliwości...

Kubek (zwany przez domowników "wiadrem") przesłodzonej herbaty

wtorek, 22 września 2009

Żyję

Minął już okrągły tydzień odkąd tu jestem. Poniedziałek, tydzień temu spakowałem wszystkie swoje niezbędne rzeczy, bez komputera, i przyjechałem do Kłodzka, zapukałem do furty klasztoru Ojców Franciszkanów prowincji św. Jadwigi. Jestem postulantem, od piątku już tak bardzo oficjalnie, poprzez podpisanie umowy z klasztorem. Codzienna pobudka o 5:30, modlitwy, msza, śniadanie, nauka/praca, modlitwy, obiad, nauka/praca, modlitwy, nieco czasu dla siebie, wspólna rekreacja i modlitwy na koniec dnia, to w skrócie mój dzień. Można się przyzwyczaić, naprawdę. Karmią niesamowicie dobrze, niczego poza internetem mi nie brakuje. Właściwie internetu tez mi nie brakuje. Możemy czasem korzystać. I mam czas i sposobność na pisanie listów, a naprawdę to lubię :)  Przz pierwsze dni prowadził naszą sześcioosobową grupę "nowych" o. Zacheusz, prowadzący dla nas rekolekcje, służący słowem, uśmiechem i sakramentami. W piątek "szef wszystkich szefów", o. prowincjał Wacław przyjął nas do wspólnoty byśmy odtąd byli już braćmi. Sobote spędziliśmy na pieszej pielgrzymce do Wambierzyc, gdzie braliśmy później udział we wspólnym obiedzie z współbraćmi, koncercie, przedstawieniu Teatru A o św. Franciszku i drodze krzyżowej, którą zwieńczyła iluminacja bazyliki. Wkrótce napiszę coś więcej, gdy najdzie mnie ochota i gdy będzie co pisać, bo właściwie teraz brak jakieś inspiracji. Wciąż jeszcze szukam swojego miejsca i układam to wszystko w swojej główce...
Ikona Krzyża z San Damiano - przed takim tyle łask otrzymał św. Franciszek. Chcę iść w Jego ślady powtarzając każdego dnia:
Wielbimy Cię, Najświętszy Panie Jezu Chryste, tu i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie i wysławiamy Cię, że przez krzyż Twój święty odkupiłeś świat.

niedziela, 13 września 2009

Św. Anna

Udało się, byłem wczoraj na Górze św. Anny na obchodach Kalwaryjskich! Klimat niezastąpiony i nie do opisania, szkoda tylko, że z większością osób teraz przez bardzo długi czas się nie zobaczymy... Oby do ADSów :)

Leniwy poranek na stacji w Zabrzu. Niema to jak spóźnione, zatłoczone pociągi pośpieszne...

 

Odremontowana już z zewnątrz bazylika, nocą pięknie podświetlona. Boczna brama prowadząca na Rajski Plac zwieńczona erbem zakonu Franciszkańskiego.

Wieczorne Nabożeństwo ze świecami. Przewodniczył bp. Gliwicki Gerard, natomiast potwornie długą, blisko godzinną homilię wygłosił bp. Opolski Andrzej.

Na koniec moje glany - widać że strudzone xD A w tle piękna, złota jesień i mnóstwo kurzu :)

piątek, 11 września 2009

September

Przypomniała mi się wczoraj piosenka Green Day'a - Wake Me Up When September Ends (Dziękuję AŁ :* ). I oto zdjęcia z wrześniowej włóczęgi po mojej nieco już jesiennej dzielnicy.

Ścieżyna między ul. Lipową i Łąkową, po prawej, za niewidocznym tu potokiem, wzgórze grodziska. Najdawniejsze dzieje Mikulczyc toną w mrokach niepamięci, a pierwszy zachowany dokument, w którym pojawia się nazwa tej starej osady pochodzi dopiero z 1306 roku. Nie odwołując się do żywych dotąd miejscowych legend, choć i w nich może tkwić ziarenko prawdy, wiemy skądinąd, iż Mikulczyce istniały już od co najmniej od XII stulecia. Świadkiem tamtych czasów, co potwierdziły badania archeologiczne, jest właśnie to, dobrze zachowane grodzisko obronne. Ciekawe co znaczy dobrze? Taka górka porośnięta drzewami, choć może archeologowie znaleźli tam coś więcej...

"Wędrówki kocie" - mamy wiele wspólnego z moim nowym, kocim przyjacielem

Ścieżka rowerowa, tutaj pokrywająca się z czerwonym szlakiem "Husarii Polskiej". Niestety tylko miejscami ścieżka jest dobrze oznakowana, a jej lokalizacja jest dość szokująca, żeby nie powiedzieć nieco bezsensowna. Można by ją połączyć z tą między Mikulczycami a Rokitnicą, ale to niestety nie leży w mojej gestii.

Potok Mikulczycki, do którego chwilę wcześniej wpada potok Rokitnicki. Wcale nie tak brudny jak mogłoby się wydawać. Swego czasu w ramach jakiegoś projektu badaliśmy jakość wody i okazała się zdatna do picia po przegotowaniu, więc chyba nie jest tak źle?

Na pierwszym planie typowa dla jesieni łąka, powoli brązowiejące drzewa i domy, tutaj z ulicy Ratuszowej z wierzą ratuszu na ostatnim planie. Budowa ratusza została zakończona w 1902r. Z tej też okazji została wydana seria pamiątkowych pocztówek. Ratusz spełniał swoją funkcję aż do 1 Kwietnia 1951 roku, kiedy to Mikulczyce włączono do Zabrza a ratusz przekształcono w siedzibę służby zdrowia, którą pełni po dziś dzień...

czwartek, 10 września 2009

tragedia!

Nastała wielka tragedia i mroczne chwile w moim życiu. Najważniejszy sprzęt podłączony do mojego kompa, czasem ważniejszy od samego kompa, nawalił. Moje ukochane 5.1, moje jedyne źródło przyzwoitego dźwięku dziś brutalnie przerwało odsłuch piosenki Michaela Jacksona - Black or White ciszą. Cisza, jaka nastąpiła, była niczym oklaski na stojąco. A mnie taka nagła, niespodziewana i nieuzasadniona cisza mocno denerwuje. Bez namysłu chwyciłem po śrubokręt i mimo solidnej obrony i uporowi armii dziesięciu śrub, otwarłem źródło niegdyś hałasu a dziś już tylko ciszy. A cóż w środku? Poza ogromną ilością kleju nie stwierdziłem żadnych nieprawidłowości. Niestety, sprzęt nadal milczy, a ja nie bardzo mam pojęcie co z tym fantem zrobić. Ja bez muzyki w pokoju? Cóż... mam tymczasowe coś emitujące dźwięki zbliżone do tych, jakie powinny brzmieć z sygnału komputer-głośnik. Ale ja się nie poddam, jutro drugie starcie. Lutownica już czeka!

A niżej wnętrze, niegdyś pełne muzyki i przyjemnego, delikatnego i głębokiego basu, dziś ciche jak głaz na Łysej Górze...

Santo Subito!

16 października o godz. 19.00 na specjalny koncert „Santo Subito!” Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny w hołdzie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II.

„Santo subito!” (Natychmiast święty!) to okrzyk, jaki wznosili wierni po śmierci Jana Pawła II, prosząc o jego rychłą kanonizację. Zespół „Śląsk”, z okazji przypadającej w ubiegłym roku 30. rocznicy objęcia pontyfikatu przez Karola Wojtyłę, przygotował koncert pod tym właśnie tytułem. Jego premiera odbyła się dzień po 88. rocznicy urodzin Jana Pawła II i w miesiąc przed 25. rocznicą pobytu papieża w Katowicach.

środa, 9 września 2009

Mars

Tego wieczoru zwyczajnie brak mi słów by opisać jak się czuję. Niby najedzony, ale to nie to, motyle w brzuchu… Tęsknię za tym jednym uczuciem do jednej osoby. Chyba zwyczajnie nie było mi dane znaleźć tej jedynej, bo takiej nie ma, bo nie mnie pisana taka przyszłość. Za pięć dni postulat. Jak ten czas potwornie szybko mija. Niesamowite, jeszcze pamiętam jakbym wczoraj podjął tą decyzję, miał rozmowę z wice prowincjałem, później ten list i niewypowiedziana radość, rozmowa z prowincjałem na Święcie Młodzieży i… i ponad miesiąc wakacji minął jak jeden dzień, przybyło tylko wątpliwości. Panie, czy Ty chcesz tego, czy tylko ja sobie coś ubzdurałem?

Co to ma wspólnego ze zdjęciem? Bo czuję się, jakbym był gdzieś tam na Marsie i szukał życia, szukał odpowiedzi na moje pytanie. „Podobno tam jest życie” – podobno gdzieś jest odpowiedź na pytania…

Gitarra

"Se Controversion Per La Saferle Etro Gitarra"

Gitara – instrument muzyczny z grupy strunowych szarpanych z pudłem rezonansowym, gryfem i progami na podstrunnicy. Przeważnie ma 6 strun, lecz można spotkać również gitary z 4, 5, 7, 8, 10 oraz 12 strunami. Instrument ten odgrywa ważną rolę w muzyce bluesowej, country, flamenco, rockowej oraz w wielu formach popu.             Gitary są wykonywane i naprawiane przez lutników, a obecnie w coraz większym stopniu maszynowo, jednak najlepszej jakości instrumenty są nadal wykonywane ręcznie bądź z dużym udziałem człowieka.

            Zawsze myślałem, że gdy już będę mieć gitarę, to będzie ona stała gdzieś w koncie pokoju i sięgać będę po nią co najwyżej raz w tygodniu. Jednak nie, sięgam po nią każdego dnia, by kiedyś móc z dumą powiedzieć, że coś potrafię na niej zagrać. Uczę się chyba wytrwale... 

wtorek, 8 września 2009

Wstaje świt czy zapada zmrok?

Carrantuohill i Robert Kasprzycki - Dziwnie tak Znalazła mnie, kiedy miałem dość Zwabił Ją słodki wódki smak Wstawał świt czy zapadł zmrok? Zimna mgła osaczyła nas Jak podły ściek cuchnie stary dok Kiedyś, wiem, skończę właśnie w nim Ale dziś nasza jest ta noc Będę pił, już nie mam sił Portu szmer, kusi syren głos Mewek szept, kotów dziki wrzask Wiosna ich odmieniła los Wszawy bar znów przygarnął nas Dziwnie tak księżyc - kumpel lśni  Chciałbym tak na kielicha wpaść Całuj mnie, całuj z całych sił! Usta Twe mają wiosny smak Wstaje świt czy zapada zmrok? Znika czas, znika port i mgła Niezły band za piwo tutaj gra Tylko dla Nas... "Dirty Old Town" 
Jakoś naszło mnie na poniekąd zmiany, kilka drobiazgów na blogu, ale i wspominanie. To kolejna piosenka, która zawsze będzie mi się kojarzyć z pewną Złotowłosą postacią. Mieliśmy się wybrać na Carrantuohilla z Robertem Kasprzyckim, gdy byli w Zabrzu, w DMiT... Pamiętasz? Ja pamiętam, pamiętam jak koszmarnie drogie były wtedy bilety... nie pojechaliśmy... dziś bardzo żałuję, że nie spędziłem z Tobą tego wieczoru właśnie tam, słuchając tej piosenki. Całuj mnie, całuj z całych sił, usta Twe mają wiosny smak... dziś nadal tego pragnę, ale to już tylko moje pragnienia, moje marzenia, że to, co nie wróci już nigdy jednak zmieni zdanie...
Wstaje świt czy zapada zmrok? Znika czas...
...będę pił, już nie mam sił...

18 til I Die

Bryan Adams, R.J. Lange - 18 til I Die
"Wanna be young - the rest of my life  Never say no - try anything twice Til the angels come - and ask me to fly Gonna be 18 til I die - 18 til I die"
Za Bryanem Adamsem mogę jedynie zaśpiewać... Chciałbym mieć 16-18 lat. Zakochać się znów i nie dbać jeszcze o swoją przyszłość. A tak, każda moja miłość nieszczęśliwa ze względu na ten głupi wiek... i nic już tego nie zmieni. Cóż, wybrałem inną drogę, teraz będę nią kroczył. Módlcie się, by to był dobry wybór, bym nie zbłądził i nie zwątpił.

Dziwny jest ten świat _opowieści Niemen

Dziwny jest ten świat _opowieści Niemen 26 września 2009 r. o godz. 18:00

Janusz Radek jest artystą, który bardzo chętnie mierzy się z klasyką polskiej rozrywki. W repertuarze ma już piosenki, które śpiewała Ewa Demarczyk, a tym razem zaprezentuje zabrzańskiej publiczności piosenki Czesława Niemena. „Dziwny Ten Świat” to karkołomne wyzwanie - zarówno ze względu na trudność wokalną piosenek nieżyjącego już artysty, jak i z powodu aury, która go otacza. Zamiarem Radka nie jest jednak chęć zmierzenia się z tym wielkim Artystą. Janusz Radek zmierzy się jedynie z kultowymi piosenkami, które do polskiego panteonu sławy wprowadził Czesław Niemen. - Zdecydowałem się na skonstruowanie programu „Dziwny Ten Świat” i zaśpiewanie piosenek z repertuaru Czesława Niemena, bo dostrzegam zbieżność w pojmowaniu sceny, piosenki, kreowaniu osobowości scenicznej z moimi założeniami artystycznymi. Chcę zwrócić uwagę publiczności na wartość nieprzemijalną w piosenkach, które są przebojowe a zarazem niebanalne – mówi Janusz Radek. „Dziwny Ten Świat” to piosenkami opowiedziana historia naszej wspólnej, niezależnej wrażliwości. To znakomite utwory, które dzięki swojej różnorodności stylistycznej zawierają prawie całą historię polskiej muzyki rozrywkowej. Jednocześnie sposób narracji między piosenkami oraz zestawienie tematyczne związane jest ściśle z kolejnymi etapami fascynacji Czesława Niemena muzyką, ale również z tym wszystkim, co kreowało upodobania Polaków w sferze słuchania piosenek. „Dziwny Ten Świat” to historia o wspólnej zabawie i o miłości wyrażonej w sposób subtelny. To zarazem historia o postrzeganiu świata i o interesowaniu się czymś więcej niż tylko sobą, o czerpaniu radości z bycia wśród ludzi…

Janusz Radek zaśpiewa piosenki z repertuaru Czesława Niemena, w towarzystwie trzydziestoosobowej orkiestry pod dyrekcją Tomasza Filipczaka.

Więcej informacji na http://www.dmit.com.pl/

poniedziałek, 7 września 2009

Winda siódma

Robert Kasprzycki - Winda VII Idę przez opuszczony park tak gorzko pachnie świt  Powiedz jak długo możesz trwać melodio która brzmisz   O czym mam śpiewać kiedy nikt nie słyszy sensu słów  Dokąd mam iść gdy sensu brak  Żegnam cię miasto twoje łzy na bruku lekko lśnią    Nie mogłem odejść kiedy ty trzymałaś moją dłoń    Zielone liście które czas zamienił w szary deszcz Krótkiego filmu pierwszy kadr tak nieskończony jest Idę przez ciemność i już nikt nie rozpozna mnie Biegną po śniegu krótkie dni i noce ciągną się Pod moją skórą płynie czas jak rzeki ciemny nurt Melodia cicho wsiąka w brzask Czemu tak cicho wołasz mnie stoję w świetle gwiazd I czemu oddech tak się rwie wolniej płynie czas Czarnym pociągiem w czarny las z chorągiewką snów Znowu pojadę jeszcze raz by znaleźć ciebie znów Miasto które mnie ocali piekło przyjdzie pod mój dom Las wygląda jeszcze czarniej czarne ognie znów się śnią Kiedy będę musiał odejść kiedy przyjdzie na mnie czas W dół pojadę windą w dół pojadę windą Oni wiedzieli że to mnie zabrała cała cały świat Zimną pobudką gdzieś na dnie bo pierwszy śnieg już spadł Sekretna miłość której brak bo słów zabrakło nam Tak dawno tak daleko stąd

Poniżej mój nabytek, książko-płyta Roberta Kasprzyckiego, na której znaleźć można również powyższą piosenkę. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom poezji zarówno na papierze, jak i tej śpiewanej. 

Tego posta i piosenkę chciałbym zadedykować Agacie Ł. Dziękuję Ci za wszystko, dziękuję za herbatki, wspólne włóczenie się po Domu Pielgrzyma, spotkania RMFu, Twój cichy śpiew i cudowną grę na gitarze, Twoje słowa w smsach i te bardziej dosłowne, za Siódmą Windę którą dla Ciebie chciałbym się nauczyć zagrać, sobotnią pamiątkę i za to, że jesteś kochana, za to, że jesteś... :)

niedziela, 6 września 2009

epilog ŚM

Muszę przyznać, że wiele się spodziewałem i wiele chciałem się spodziewać po tym Epilogu, a właściwie rekolekcjach na dobry początek. Miejscami oczekiwania się spełniły, miejscami przerosły, ale na pewno nie były to bezowocne rekolekcje. Były to pierwsze samodzielnie prowadzone rekolekcje przez nowych gospodarzy "Górki": oo Augustyna i Zacheusza. Wypadły znakomicie, mimo kilku niedociągnięć. Miałem też okazję wnieść od siebie bardzo dużo w współtworzenie tych rekolekcji. Już na wstępie oznajmiono mi, że jestem animatorem i mam też zorganizować Liturgiczną Służbę Ołtarza. Oczywiście nie zabrakło innych form angażowania się w te rekolekcje, typu przedrzeźnianie scholi, organizacja świateł i przenoszenia wszelkich przedmiotów i wszelkie takie tam :) Na wielki plus było to, że oo zaangażowali maksimum ludzi do współtworzenia, zwłaszcza do modlitwy i poszczególnych punktów programu. Cóż więcej opowiadać... trzeba by przeżyć to lub choć zobaczyć moimi oczyma :) Na koniec dwa zdjęcia, tym razem mnie, we własnej osobie:

taki sobie kroczący ja

 przemawiam do ludu, jakkolwiek to brzmi

czwartek, 3 września 2009

kropla po kropli

"była sobota trzeźwy jak poranek płakałem nad rzeką przeklinając dzień powrotu do zmysłów dzień ucieczki o świcie brudne dłonie kryjąc w płaszczu niosłem klucze podrabiane korek po wypitym winie kartkę z Londynu kropla po kropli bliżej ciemności płynie rzeka mojej krwi żałoba po wierszach jest zawsze na biało różowieje nade mną oko Boga świt otwiera powiekę otwiera powiekę jeszcze dobiegnę do dna które będzie senną fontanną dreszczem po krzyżu na ławce na słońcu ogrzeje kości zagram nimi o wszystko i wyjdę w gęstą noc" Robert Kasprzycki - "Kropla po kropli" z książko-płyty "Piosenki i nie" (2009r)

środa, 2 września 2009

Tak niewiele

"Spoglądam czasem w lustro  Czy jestem jeszcze tam? Dlaczego komplikuję sobie całe życie? Przecież im mniej posiadam, tym więcej mam A teraz tylko gonitwa za szmalem I nieprzespane noce w obawie o jutro Ile jesteś wart, od życia dostaniesz Niepotrzebny bagaż zmartwień oraz smutków Czasem warto zostawić to wszystko Leżeć na ulicy, wpatrywać się w niebo Wspominać dni, gdy było się wariatem Nawet mądrzy ludzie robią czasem coś głupiego"

Łzy - "Tak niewiele" z płyty "Nie Czekaj Na Jutro" (2003r.)

wtorek, 1 września 2009

Sen

Dziś śniła mi się Su... To był niestety tylko sen... Znalazłem też tą głupią pamiątkę po niej - gumkę do gumowania, na której mi nakreśliła kilka głupot za tych pięknych czasów, do których wciąż mi tęskno... Zdjęcie wykonane skanerem.