niedziela, 27 lipca 2014

Co mnie wkurza


Klasyk. Dziś, nieco na przekór, także wymienię trzy rzeczy, które mnie wkurzają u ludzi - nie tylko polaków. Wymienię, bo natchnęła mnie do tego krótka przejażdżka po okolicy, którą wciąż dotykają te same problemy. Lista drobiazgów, które wydaje mi się dość łatwo poprawić i mówię to bazując na własnym doświadczeniu. Co to więc takiego? Zacznijmy wyliczankę:

niedziela, 20 lipca 2014

120 km samotności

Tytuł zrodził się w głowie w trakcie drogi powrotnej. Taka prawda - przejechałem wczoraj dokładnie 120 kilometrów sam na sam ze swoimi myślami i gdyby nie rozmowy na postoju, wpół drogi, byłaby to iście ascetyczna wyprawa wgłąb siebie. Jednak te pół godziny towarzystwa nie zmieniło tego, że całą drogę byłem tylko ja, rower i koszmarny upał, przez który nawet asfalt dziś zdawał się lepić do opon. Po co więc c ogóle porywałem się z rowerem w taki upał? Żeby osiągnąć cel - odpowiednio trudny, jednak realny. Żeby mieć nadal cierpliwość w walce o inny - znalezienie pracy.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Bardzo ważne bzdury


Pewnie nie odkryję dziś Ameryki, ale czasem sobie warto przypomnieć pewne oczywistości. A już najbardziej, gdy po prostu człowiekowi tak po prostu źle. Łatwo zapętlić się w spiralę beznadziejności mnożąc kolejne przyczyny owego stanu. Nie mniej tylko z ciemności widać światło - w odwrotną stronę trudniej i właściwie nie ma takiej potrzeby. Dziś zatem z ciemności proponuję wypatrywać symbolicznego światła w bardzo namacalnych przedmiotach, czynnościach i myślach. I obiecuję, że światełko na końcu tunelu to nie pociąg - w naszym kraju i tak by się spóźnił, co w tym wypadku już jest pozytywną myślą - nie przejedzie nas.