sobota, 21 listopada 2015

Robert Kasprzycki solo w Rudzie Śląskiej

W ramach tegorocznych, jubileuszowych, X Spotkań Górskich "Lawiny" w Rudzie Śląskiej zaproszono na koncert człowieka, który z piosenką turystyczną jest w jakiś dziwny sposób od dawna związany. Zresztą niezmiennie bawi mnie, gdy sam Robert Kasprzycki, bo o nim mowa, na koncertach wspomina o jednym ze swoich utworów, który w śpiewniku opisano jako "tradycyjna pieśń harcerska". Koniec końców kilka z jego dzieł na stałe wpisało się w repertuar ludzi przemierzających górskie szlaki, zaproszenie więc go było co najmniej uzasadnione. A ja z nieukrywaną radością pojechałem trzeci raz w tym roku na koncert Kasprzyckiego, tym razem znów z silną grupą wsparcia. Nie obyło się bez przygód, ale... przejdźmy od razu do koncertu.

piątek, 13 listopada 2015

Natalia Niemen kameralnie

No może nie do końca kameralnie - wszak tyski kościół pw. bł. Karoliny Kózkówny wypełniony był do ostatniego miejsca. Kameralny jednak skład zespołu i repertuar: Czesław Niemen mniej znany, bo w interpretacji córki, oraz autorskie utwory samej Natalii wybrzmiewały do znakomitego akompaniamentu Pawła Bzim Zareckiego. Cóż to jednak w obliczu... akustyka, za sprawą którego w ostatnich rzędach pogłos zbijał słowa i dźwięki w jedną, niezrozumiałą papkę. Na domiar złego miałem tego wieczoru tylko kompaktowy aparat, co przy braku oświetlenia sceny przekreśliło zrobienie dobrych zdjęć. Z koncertu wychodziłem więc z wielkim niedosytem. Dobrze, że chociaż z Panią Natalią znów udało się zamienić kilka słów.

piątek, 25 września 2015

Piotr Bukartyk w komplecie

Dzisiejszy koncert, jak zresztą wiele innych, zawdzięczam Konradowi. Towarzystwo jednak miałem znaczni liczniejsze i zacniejsze na ów dzień za co jestem niezmiernie wdzięczny. I jeszcze jeden powód do radości, bowiem zespół dziś wystąpił w komplecie, w przeciwieństwie do pierwszego koncertu w Krakowie.  

sobota, 12 września 2015

Mikromusic w Kontenerach Kultury


- Fajnie jechać na koncert zespołu, który zna się tylko na tyle, żeby wiedzieć, że koncert będzie dobry - zwróciłem się do Gusiek, z którą jechałem w stronę Chorzowa. Bez presji, oczekiwań i jakiegokolwiek zdania nad to, że Mikromusic wydało całkiem niezłe płyty, a na koncertach gromadziło pokaźną publiczność. Jednak nawet gdybym miał jakieś oczekiwania, ten koncert przekroczyłby najśmielsze.

czwartek, 23 lipca 2015

Teatr "A" - Exultet

Na początek kajam się publicznie, bowiem przed przedstawieniem zaprzyjaźnionego Teatru "A" twierdziłem, że jeszcze go nie widziałem. A jednak, cztery lata temu widziałem i opisałem. Dziś zatem, gdy usiadłem i napisałem kilka zdać, musiałem je szybko wykreślić, bo okazało się, że piszę niemal to samo, co przed laty. Z jednej strony to budujące, że wciąż budzą się we mnie podobne odczucia, z drugiej jednak czuję lekką frustrację i nie wiem co napisać. Czy jednak zostawić same zdjęcia? Nie, to byłoby pójście na łatwiznę. Zatem... do dzieła.

niedziela, 19 lipca 2015

Sztuka wielu perspektyw

Ostatni raz w muzeum byłem, wstyd się przyznać, dobre 10 lat temu. Było to we Włoszech, więc nie zrozumiałem z tamtejszej wystawy zupełnie nic, a jakby tego było mało, sama w sobie ekspozycja była potwornie nudna. Dziś nudno miało nie być. Czteroosobowa ekipa reprezentująca Zabrze postanowiła skorzystać zaproszenia na darmowe zwiedzanie nowo otwartego gmachu Muzeum Śląskiego na terenie dawnej kopalni "Katowice".

sobota, 11 lipca 2015

Siemianowice - tu mnie jeszcze nie było

Nieraz szukamy atrakcji w odległych zakątkach Polski, podczas gdy ciekawe miejsca można znaleźć dosłownie za miedzą. Warto więc czasem zerknąć na mapę, żeby przekonać się jakie atrakcje mija się jadąc w zaplanowaną wcześniej trasę z punktu A do punktu B. Tak stało się dziś, gdy z sąsiadem wybraliśmy się odebrać coś do Siemianowic. Pogoda i nadmiar czasu sprzyjały, więc intensywnie rozglądaliśmy się wokół za miejscami godnymi uwagi.

niedziela, 14 czerwca 2015

Mate.O kwartet i gościnnie Natalia Niemen

Gliwice, obok Palmiarni scena, a na niej krząta się grupa muzyków dostrajając swoje instrumenty i próbując mikrofony. Po chwili jednak znikają za sceną, między drzewami, wśród parkowych alejek. Żar leje się z nieba, więc z przyjemnością siadam w cieniu obserwując tą krzątaninę i zerkając na zegarek - o 15:00 powinni zacząć, mamy więc czas. Mate.O - w końcu usłyszę na żywo.

sobota, 13 czerwca 2015

Industriada 2015


Zakończyło się kolejne Święto Szlaku Zabytków Techniki, czyli Industriada 2015. W tym roku w większości szlak przemierzałem samotnie, w okropnym upale. Z ochotą skrywałem się więc w cieniu poprzemysłowego dziedzictwa. Odwiedziłem kolejno: Szyb Maciej, Guido, Muzeum Śląskie i Nikiszowiec. Na koniec dnia tylko musnąłem jeszcze Kopalnię Luiza, gdzie miał miejsce tegoroczny finał. Podróż pełna zadumy, zatem i Was zostawiam z zadumą nad kolejnymi zdjęciami - z miejsc, których wcześniej nie odwiedziłem, by nie dublować. A jeśli ktoś bardzo jest ciekaw, to tak wyglądała moja Industriada w roku 2014, 2013 i 2012 roku.

sobota, 23 maja 2015

Szlakiem Zabrzańskich Przejść Granicznych



W 1922 roku na mocy wyniku plebiscytu Zabrze stało się nie tylko miastem granicznym, ale i tkanką brutalnie przecięta w poprzek linii tramwajowych, ulic, domów, zakładów pracy i ludzkiej codzienności. Nagle, by dostać się do pracy, wybrać na zakupy, czy "na zaloty", trzeba było uzbroić się w paszport i ogrom cierpliwości. Od 1927 roku, gdy w obręb Zabrza włączono Biskupice i Zaborze, na terenie Zabrza znajdowało się aż siedem drogowych i dwa kolejowe przejścia graniczne. 

poniedziałek, 18 maja 2015

Dobczyce - miasto na niedzielny spacer.

Dobczyce to jedna z najstarszych osad położonych nad Rabą. Jej początki sięgają pierwszych Piastów, a może nawet jeszcze dalej w historię tych ziem. Źródła historyczne wspominają bowiem, że już w średniowieczu była to bardzo dobrze zorganizowana i znacząca osada. Faktem jest jednak, że nazwa miejscowości łączona jest z legendą o piastowskim rycerzu Dobku. I do tego pięknego miasteczka zaciągnęła mnie dziś Kiwi, aby we dwoje leniuchować w przepięknej zieleni, nieopodal zamku, ogromnego jeziora zaporowego i rzeki Raba.

piątek, 15 maja 2015

Robert Kasprzycki solo w Tychach

To drugi koncert Roberta Kasprzyckiego, na którym miałem okazję być w tym roku. Patrząc na to pomyślałem sobie, że dość optymistycznie rokuje, zwłaszcza, że mam ostatnio z kim chodzić na kasprzyckie koncerty. A dziś miałem jeszcze poznać jedną z czytelniczek tego bloga, Sarę, którą gorąco pozdrawiam. Zatem godzinę stania w korkach i połowę mniej czasu jazdy pozwoliło mi zgarnąć po drodze Janusza, a następnie Konrada i znaleźć się w centrum Tychów. W drzwiach przywitaliśmy się zupełnie przypadkiem spotkanym Panem Robertem, natomiast Sara czekała już na sali. Mimo moich problemów z rozpoznawaniem twarzy, udało nam się szybko wychwycić, by chwilę później siedzieć już obok siebie na widowni i niecierpliwie wyglądać początku koncertu.

piątek, 17 kwietnia 2015

Kup sobie psa

Koncert, o którym dziś, wiedziałem już od jakiegoś czasu. Właściwie miał mi osłodzić nieobecność w Katowicach, gdzie po prostu nie dałem rady pojechać. Później jednak różne zawiłości sprawiały, że na przemian traciłem i odzyskiwałem nadzieję na wyjazd do Krakowa. Koniec końców wszystko się zgrało i z lekkimi zgrzytami, jednak wylądowałem na widowni. Od razu uprzedzam, dziś sucha relacja i skan autografu, ale o przyczynach, czyli zakazach wnoszenia tego i owego jeszcze się rozpisze w osobnym poście.

sobota, 11 kwietnia 2015

Cicho na Zakrzówku

Zakrzówek – to miejsce dla wielu krakowian kojarzy jednoznacznie z ostoją spokoju i odpoczynku od miejskiego zgiełku. Podobnie myślałem i ja, więc nie potrzeba było długo mnie zachęcać, by odwiedzić to miejsce, zwłaszcza w miłym towarzystwie Kiwi.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Raz, Dwa, Trzy - 25

Zespół Raz, Dwa, Trzy został założony w lutym 1990 w Zielonej Górze i jeszcze w tym samym roku sięgnął po pierwsze laury wygrywając 26. Studencki Festiwal Piosenki w Krakowie. Tak zaczęła się wspaniała, muzyczna przygoda, której ćwierćwiecze muzycy postanowili świętować w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Kolejny raz więc muszę serdecznie podziękować Konradowi, bo bez niego przeszedłbym obok tego wydarzenia zupełnie obojętnie i być może nawet w zupełnej niewiedzy. O to byłaby wielka strata...

niedziela, 8 lutego 2015

"Wolę Wolę"- Kasprzycki Band i...

Kraków kiedyś był miastem moich głębokich westchnień. Później zakochałem się we Wrocławiu, a teraz, jakby na przekór, już trzeci raz, tydzień w tydzień, goszczę w Krakowie i od nowa się z nim oswajam. Dziś dzień miał upłynąć pod znakiem licznych literek „K”, z których najważniejsza ukrywa się pod pseudonimem Kiwi. To za jej sprawą przyjechałem kolejny raz do Krakowa i dzięki niej dzień upływał pod znakiem rozlicznych wyrazów na ów literę „K”. Na koniec dnia zaś w ramach tego trendu zaplanowaliśmy dla siebie koncert i to nie byle jaki, bo Kasprzyckiego – Roberta Kasprzyckiego, o którym na moim blogu od początku przeczytać można całkiem sporo. Przejdźmy więc od razu do sedna, gdy z Kiwi udaliśmy się na Wolę Duchacką, gdzie w Klubie Wola Duchacka – Wschód rzeczony koncert miał miejsce.