piątek, 30 grudnia 2016

Koniec KWK Makoszowy

Zamknięcie ostatniej państwowej Kopalni Węgla Kamiennego w Zabrzu jest pozbawieniem Zabrza całej jego Śląskości. Od dziś będzie to miasto - skansen. Wraz z górnictwem umrze tu śląska tradycja, tak silnie związana z przemysłem ciężkim. Zniknie tradycja, której nieodzownym rytuałem były rzesze górników wsiadających do tramwaju linii T3, lub autobusu 47, czy 111. Ośmielę się nawet zasugerować, że czerpiący z tej tradycji Górnik Zabrze winien się od dziś nazywać Skansen Zabrze. Czy decyzja o powolnym zarzynaniu kopalni, późniejszym podtrzymywaniu jej na kroplówce państwowych dotacji i ostateczna eutanazja bez oddania najmniejszej czci 110 letniej Kopalni była konieczna? Obawiam się, że nie. Czy ktoś się jednak ośmieli poszukać winnych takiej decyzji i rozliczyć ich, gdy ta decyzja okaże się błędna?

niedziela, 18 grudnia 2016

Chwila Nieuwagi - Anieli Śpiewają [PREMIERA]

Anieli Śpiewają to tytuł najnowszej i zarazem pierwszej świątecznej płyty zespołu Chwila Nieuwagi. Krążek jest próbą kompleksowego nadgryzienia okołoświątecznej, muzycznej literatury. Choć oficjalnie płyta trafiła na półki sklepowe 18-ego listopada (wtedy odbył się także premierowy koncert Brama Morawska z zupełnie nieświatecznym repertuarem), to właśnie wczoraj miała miejsce jej prapremiera, dziś natomiast na rybnickim rynku odbędzie się premierowe wykonanie nowego repertuaru. Jak widać więc Zespół nie próżnuje i sukcesywnie oraz intensywnie się rozwija.

sobota, 19 listopada 2016

Dom o Zielonych Progach - Wrocław

Wrocławski Przegląd Piosenki Studenckiej to coroczna impreza organizowanym na kampusie Politechniki Wrocławskiej przez fundację „W górach jest wszystko co kocham”. Jest dobrą okazją, by zaznajomić się  z twórczością różnorodnych zespołów z nurtu piosenki poetyckiej, folkowej i turystycznej. 12. edycja okazała się jednak znacznie skromniejsza, niż poprzednie. Nam jednak to nie przeszkodziło, bowiem na scenie miał pojawić się jeden z zespołów z mojej coraz krótszej listy chcę usłyszeć na żywo: Dom o Zielonych Progach - zespół grający szeroko pojętą poezję śpiewaną oraz piosenkę turystyczną

piątek, 18 listopada 2016

Chwila Nieuwagi - Brama Morawska - premierowo w Radiu Opole

Byliście kiedyś w radiu? Ja miałem już okazję nie tylko przyglądać się pracy tego środka masowego przekazu, ale także gościć na żywo na antenie wypowiadając się jako aktywny rowerzysta. Tym razem do tych doświadczeń mogę dopisać koncert na żywo, który transmitowany był bezpośrednio na antenę. Na szczęście na scenie nie byłem ja, tylko znakomity zespół, zapewniam więc, że słuchacze mieli naprawdę dobry odbiór. Zatem kolejny raz na moim blogu zespół Chwila Nieuwagi. Z Rybnika. I premierowa Brama Morawska.

niedziela, 30 października 2016

Józef Skrzek - Requiem 170 m pod ziemią

Koncert 320 metrów pod ziemią? W Zabrzu nikogo już nie zaskakuje, że można zjechać górniczą szolą i uczestniczyć nie tylko w koncertach, ale także spektaklach, czy... świątecznej Eucharystii. W przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych pod ziemią odbyć się mógł jednak jedynie koncert, który ściągałby nasze myśli w stronę tych, którzy odeszli. I tak na poziomie 170 metrów rozbrzmiały dostojne organy w towarzystwie niesamowitego minimooga. Msza św. i "Requiem" Józefa Skrzeka w kaplicy św. Barbary na Kopalni Guido w Zabrzu. Ciarki na plecach.

piątek, 7 października 2016

Wieża ciśnień przy ul. Zamoyskiego

Czasem dzięki mojej pracy mam przyjemność zaglądać w miejsca na co dzień niedostępne dla przeciętnego mieszkańca. Tak było i dziś, gdy w trakcie konferencji zorganizowanej przez Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu cały medialny świat przeszedł dreszcz emocji: Muzeum zamierza ostatecznie przejąć Wieżę Ciśnień przy ul. Zamoyskiego, zrewitalizować ją oraz urządzić w niej nowoczesną ekspozycję poświęconą węglowi. Dziennikarze już dziś nieśmiało mówią, że to może być prawdziwy hit, zwłaszcza, że gigantyczna wieża od ponad wieku jest nieodłącznym elementem zabrzańskiej panoramy oraz jednym z symboli miasta. Samą informację jednak przyćmił jeszcze jeden komunikat: możemy do wieży wejść! Zatem... zapraszam na wycieczkę po wnętrzu.

niedziela, 25 września 2016

Głuchołazy - tu chciałbym zamieszkać

Głuchołazy (dawniej Kozia Szyja, niem. Ziegenhals) to maleńkie miasto na Śląsku, w województwie opolskim, w powiecie nyskim. Położone jest na styku Gór Opawskich, Przedgórza Paczkowskiego i Płaskowyżu Głubczyckiego, nad rzeką Białą Głuchołaską i nad potokiem Starynka. Liczy niespełna 15 tys. mieszkańców, co wydaje się sporą liczbą. Jednak panuje tu iście wioskowy klimat i właściwie każdy każdego zna. Dalekie to jest jednak od wiejskiego klimatu obgadywania, bowiem mieszkańcy są tutaj nadzwyczaj życzliwi i uśmiechnięci, co zapewne zawdzięczają bliskości czeskiej granicy, ale także mocnemu związaniu z Niemcami - wszak Śląsk od zawsze był miejscem styku tych trzech narodowości, pozostając przy tym fascynująco odrębny. Dzięki temu też, mimo, że to ponad sto km od rodzinnego Zabrza, czuję się tu nadal wyjątkowo swojsko. Do tego stopnia, że... chciałbym tu zamieszkać. Zapraszam więc na spacer, bez zbędnego komentarza - ten bowiem pojawi się z czasem, gdy kolejnym miejscom poświęcę nieco więcej uwagi. Zatem... ruszamy!

sobota, 24 września 2016

Nysa - miasto zranione

Nysa (łac. Nissa, historycznie Nisa, niem. Neisse) to jedno z najstarszych śląskich miast, leżące obecnie w województwie opolskim. Miasto położone jest na granicy Przedgórza Sudeckiego i Niziny Śląskiej i to właśnie ono stało się naszym kolejnym urlopowym celem, choć wcześniej przez nią już przejeżdżaliśmy, a nawet się zatrzymywaliśmy na dłuższe chwile. Dlaczego miasto zranione? Z racji na wojny i zniszczenia, które z racji na jej strategiczne położenie przetoczyły się przez miasto pozostawiając widoczne do dziś, niezagojone rany. 

piątek, 23 września 2016

Biskupia Kopa

Wczoraj dotarliśmy na szczyt Przedniej Kopy, więc dziś, korzystając z poprawy pogody, postanowiliśmy wejść na Biskupią Kopę. Jest to szczyt o wysokości 890 m n.p.m. w polskiej części Gór Opawskich, a zarazem najwyższe wzniesienie województwa opolskiego. Najwyższy jednak punkt góry, wraz z zabytkową wieżą widokową, znajdują się po czeskiej stronie.

czwartek, 22 września 2016

Góra Parkowa, Przednia Kopa, albo Chrobry

Góra Parkowa, czyli niemiecka Holzberg lub Góra Chrobrego, jak nazywają ją mieszkańcy Głuchołaz, to cel naszego dzisiejszego spaceru. Z premedytacją piszę spacer, choć przed chwilą użyłem słowa góra, bowiem wzniesienie to nie jest wymagające, a długi odcinek można pokonać już niestety pięknie wyrównaną i szeroką droga, wzdłuż której znajdują się kamienne kapliczki drogi krzyżowej. Ostało się tu jednak jeszcze kilka dzikich dróg i te naprawdę polecam. Zatem ruszamy na szczyt!

środa, 21 września 2016

Kłodzko i Wambierzyce - romantyczne tournée

Urlop przebiega w tym roku wyjątkowo spontanicznie, stąd też nagle, gdy przenieśliśmy się w nieco piękniejsze, górskie okolice, zachciało się nam wybrać także do Kłodzka. Tym sposobem duet zakochańców chwile później parkował już na wyspie piaskowej w tym pięknym mieście. Zwiedzanie rozpoczynamy od klasztoru franciszkanów, w którym niegdyś spędziłem sporo czasu i który też znam na wylot.

niedziela, 18 września 2016

Kasprzycki Trio - Tychy


Mieliście kiedyś wrażenie, że ktoś śpiewa tylko dla Was? Może niektóre piękniejsze niewiasty odpowiedzą twierdząco, jednak dla zdecydowanej większości z nas to raczej nierealne marzenie. Tymczasem dziś wieczorem, siedząc w pierwszej ławce, na samym środku, trzymając dłoń bliskiej sobie osoby, czułem się, jakby koncert był zagrany tylko dla nas. Artysta na wyciągnięcie ręki, nastrojowe światło, uśmiechy i znakomity kontakt Roberta Kasprzyckiego z widownią sprawił, że mimo głośnego śpiewu widowni, czuliśmy się tam całkowicie sami i wyjątkowi.

środa, 14 września 2016

Muzeum Wsi Lubelskiej

Wsi spokojna, wsi wesoła - chciałoby się rzec już po przekroczeniu progu tego specyficznego muzeum na skraju Lublina. Już po pierwszych krokach wiemy, że to miejsce przypadnie nam do gustu - malownicze ścieżki, domostwa zatopione w zieleni, biegające zwierzęta i obsługa, która w roboczych strojach krząta się tu i ówdzie niczym mieszkańcy przeniesieni z przeszłości do współczesności. Wszystko żyło, tętniło i zapraszało do zanurzenia się w historię, jaką ma tutaj do opowiedzenia nawet najmniejszy kamyk.

wtorek, 13 września 2016

Lublin - wzrusza do łez

W ramach zrobienia dobrego uczynku i jednocześnie spędzenia najwspanialszego urlopu w dotychczasowym kawałku życia z Kimś najbliższym sercu, we wtorek rano pomknęliśmy we dwoje srebrną strzałą w stronę jednego z najważniejszych polskich miast z czasów królewskich. Historia Lublina sięga bowiem VI wieku, miasto lokowano zaś na prawie magdeburskim prawdopodobnie za czasów Bolesława Wstydliwego około 1257. Zapraszam zatem na szybką wycieczkę po tym ciekawym i jakże wzruszającym mieście - dwa dni skondensowane w jeden, gdyby ktoś chciał sobie od razu usystematyzować.

sobota, 27 sierpnia 2016

Górnośląski Park Etnograficzny

Tytułowe muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie pojawił się spontanicznie na naszej liście miejsc do odwiedzenia tuż po wizycie w Muzeum Wsi Opolskiej. Jako, że architektura i czasy minione zawsze mnie ciekawiły, szybko obraliśmy kurs na ów górnośląską atrakcję turystyczną położoną na skraju Parku Śląskiego. Miejsce zresztą wydaje się idealne w ogóle na spacer we dwoje, nie wspomniawszy o sesjach ślubnych i nie tylko - bowiem już na starcie minął nas zabytkowy pojazd z panną i panem młodym na tylnej kanapie. Nam jednak daleko jeszcze do takich wydarzeń w życiu, więc spokojnym krokiem zaczęliśmy przemierzać uliczki zaglądając kolejno do każdego ze zgromadzonych obiektów. 

sobota, 6 sierpnia 2016

Muzeum Wsi Opolskiej

A jeśli dom będę miał, to będzie bukowy koniecznie, pachnący i słoneczny.

Wolna Grupa Bukowina - Sielanka o domu

Jeśli spodziewaliście się tutaj kolejnej relacji z koncertu, muszę Was zawieść. Tym razem wybrałem się w zupełnie nieznane mi wcześniej miejsce, wracamy więc do lekkostrawnych lekcji historii lokalnych i czasu spędzanego we dwoje, co niewątpliwie dodaje im uroku. Odwiedziłem dziś Opole, po raz drugi zresztą w ostatnim czasie. Dziś jednak plan był dość precyzyjny i prócz obowiązkowych naleśników zakładał przede wszystkim zwiedzanie Muzeum Wsi Opolskiej. Co ciekawe Muzeum znajduje się raptem 10 minut drogi od centrum stolicy województwa, dotrzeć więc można tu nawet spacerem.

sobota, 23 lipca 2016

Jak ogień - musical

Jak się dowiedziałem, motyw przewodni Góry Karmel wynika z przydzielenia każdej w polskich diecezji tematu, według którego przygotowywać się będą do kulminacyjnego punktu, jakim są Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Dlatego też dla przybyłych młodych pielgrzymów kolejne miasta przygotowywały znakomite atrakcje związane właśnie z konkretnym motywem. Dzięki temu kilka dni temu w Nysie podziwiałem spektakl Apokalipsa, a dziś zawędrowałem na katowickie lotnisko Muchowiec, które na to popołudnie stało się Górą Karmel. A jeśli ona, to i oczywiście postać biblijnego proroka Eliasza.

czwartek, 21 lipca 2016

Teatr "A" - Apokalipsa

Myśl o przemijaniu i ludzkiej zawodności towarzyszy mojej kolejnej próbie opisania tego, co widziały oczy i słyszały uszy w trakcie spektaklu Teatru A z Gliwic. Bo kawał drogi był do pokonania - jechałem aż do Nysy, zapomniałem aparatu - będzie więcej czasu dla duszy zripostował Leszek Styś oraz na koniec odkryłem, że pierwszy raz widziałem ów spektakl... 7 lat temu! Wróćmy jednak do Nysy, gdzie w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży zorganizowano dla przybyłych już pielgrzymów popołudnie okraszone z jednej strony rozrywkowym koncertem Arki Noego a z drugiej, tuż po prezentacjach przybyłych grup, goście otrzymali dawkę kultury na najwyższym poziomie. Przed Państwem Teatr A z Gliwic:

piątek, 15 lipca 2016

Festiwal Kropka w Głuchołazach

Różne gatunki muzyczne szczycą się swoimi mniej, lub bardziej okazałymi i licznymi festiwalami. Nie inaczej jest z tak zwaną piosenką turystyczną, która najgłośniej rozbrzmiewa dwa razy w roku: wiosną w Łodzi, gdzie odbywa się najstarszy Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej YAPA oraz w środku lata, w maleńkich Głuchołazach, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Turystycznej Kropka. Dotychczas udawało mi się skutecznie wymigiwać z obecności tak na pierwszym, jak i na drugim. W końcu jednak przełamałem impas i w towarzystwie Konrada ruszyłem przynajmniej na jeden koncertowy wieczór w stronę uroczych Głuchołaz, gdzie zresztą czekała na nas mieszkanka tej miejscowości, Agnieszka.

środa, 6 lipca 2016

Teatr "A" - MORIA samotność milczenia [prapremiera]

Samotność to trudne uczucie i gdyby spojrzeć na historię ludzkości, wiele wielkich postaci jej doświadczyło. Zmienia ona każdego człowieka, dotyka, doświadcza i modeluje niejako jak woda meandrując w skałach tworzy później przepiękne jaskinie i krasowe nacieki. Samotność może jednak nieść także złe konsekwencje przynosząc szaleństwo i obłęd, doprowadzając człowieka na skraj wytrzymałości. Przez pryzmat samotności dzięki Teatrowi "A" z Gliwic mogliśmy dziś spojrzeć na jedną z największych biblijnych postaci - Abrahama.

sobota, 2 lipca 2016

Święto Herbaty w Cieszynie

Od niedawna na mojej mapie miejsc lubianych i odwiedzanych zagościł Cieszyn. Co prawda nie rozumiem na czym polega fenomen wielkiego uwielbienia dla tego miasta, nie mniej miło mi w nim gościć. Fascynuje mnie przy tym pewnego rodzaju nawias dla stykających się tutaj języków i kultur. Wszyscy dogadują się bez najmniejszego problemu i nawet w duchu nie wzdychają nad różnicami w zachowaniach po obu stronach Olzy. Tym razem w tym tyglu postanowiono kolejny raz zaparzyć herbaty i zaprosić na nią gości z różnych stron świata. Pomysł sprawdzony wypalił i w ten weekend, a ja miałem okazję uczestniczyć w tym święcie i oczywiście napić się dobrej herbaty.

sobota, 11 czerwca 2016

Industriada 2016

Raz, dwa, trzy, sowa patrzy! I to nie byle jaka, bo największe ptaszysko łypie z fantastycznego muralu wykonanego na jednej z bielskich kamienic. Co jednak ma ów swa do tegorocznej Industriady? Ano to, że tym razem postanowiłem odwiedzić dalsze rubieże Szlaku Zabytków Techniki co znacząco ułatwiły wtyki posiadane od niedawna w Bielsku właśnie. Nim jednak dotarliśmy z Piotrem do tego miasta, trzeba było się zwyczajny w mniejszym, lub większym stopniu wyspać. Później już tylko zapiąłem pasy i ruszyliśmy w kierunku nowej, pomarańczowej przygody.

sobota, 21 maja 2016

Juwenalia Śląskie

Po ostatnich przygodach na gliwickich Igrach byłem dość sceptycznie nastawiony do juwenaliowych klimatów. Ostatecznie jednak dałem się przekonać, że może nie będzie aż tak źle, tym bardziej, że i lista koncertujących zespołów zapowiadała się całkiem spokojnie i przyzwoicie. Wsiedliśmy zatem z Agą i Jankiem do mojej srebrnej strzały i pomknęliśmy w kierunku stolicy województwa snując luźne rozmowy o nadziejach na udany koncert i zwykłej ciekawości samego miejsca, w którym jeszcze żadne z nas nie było. Parkujemy pod galerią i ruszamy za tłumem młodzieży dziwiąc się, że jeszcze nie dobiega nas ze sceny ni jeden odgłos...

sobota, 14 maja 2016

Noc Muzeów w Kopalni Guido

Właściwie miałem zatytułować ten wpis Guido - kopalnia, która nie miała prawa powstać. Dla czytelniejszej jednak systematyki pozostawiam wpis pod mniej medialnym tytułem, który przy okazji zdradza przyczynę mojej wizyty 320 metrów pod ziemią. Skąd jednak pomysł na taki tytuł? Ano wszystkiemu winna postać  hrabiego Guido Henckel von Donnersmarcka. Choć miał on łeb do interesów, zdarzało mu się nie do końca wszystko przemyśleć zastępując zdrowy rozsądek wyłącznie analitycznymi i matematycznymi analizami...

czwartek, 12 maja 2016

Igry - Lipali i Lao Che

Igry, czyli gliwickie juwenalia od zawsze kojarzyły mi się z ciekawymi koncertami i rozszalałą publicznością. Do dziś zresztą wspominam pogo, w którym po kilku sekundach odkryłem istnienie kilkunastu nowych kości, a siniaki jeszcze długo przypominały mi o świetniej zabawie. Jednak najbardziej lubiłem zwyczajnie słuchać koncertów nie dając się porwać szaleńczym zapędom tłumu, który na widok aparatu w ręku zostawiał mnie w spokoju. Przez kilka lat nieobecności na Igrach sporo się jednak zmieniło...

piątek, 6 maja 2016

Chwila Nieuwagi w Tychach

Po tym koncercie Chwila Nieuwagi jest dla mnie już absolutnym priorytetem, gdy tylko będą znów grali w okolicy: Publika? Delikatnie mówiąc starsza i niemrawa. Oświetlenie? Jakieś było, choć niknęło w mroku teatralnych kotar... Sytuację uratował jednak zespół, który przygotował ze swojej strony absolutnie wszystko, by nic nie przeszkodziło w odsłuchu. A ten stanął na najwyższym poziomie, co przyznało moje towarzystwo, zwłaszcza bardzo wymagający w tej kwestii Piernik.

sobota, 30 kwietnia 2016

Góry - dwie równoległe historie

Sobotni, słoneczny poranek. Jedni już wczoraj zaczęli swój długi weekend, inni dopiero dziś postanowili przetransportować swoje jestestwa w miejsce wypoczynku. Ostatecznie są też jednak tacy, dla których ten weekend jest zwykłym, niewydłużonym. Do ostatniego grona zaliczam się dziś i ja. Nie będę tu jednak się żalić, bo zrobiłem wszystko, żeby ten zwyczajny weekend był jak najlepiej zagospodarowany. Plan? Góry. Ekipa? 4 śmiałków. Zatem czas zacząć nową przygodę - a nawet dwie równoległe!

czwartek, 28 kwietnia 2016

Sztolnia Królowa Luiza

Kiedyś coś wspominałem o tym, że praca powinna pozwalać na realizację marzeń. Właściwie każdy to wie, choć mało kto stara się zrealizować. Mnie, kosztem schowania swoich słabości do szuflady, udało się. Dzięki temu dziś mogłem przejść 40 metrów pod centrum Zabrza i zobaczyć miejsca, do których za nieco ponad pół roku zajrzą pierwsi turyści: Kluczowa Sztolnia Dziedziczna i wyrobiska dawnej kopalni Królowa Luiza, które powinny zostać udostępnione szybciej. Zatem zakładam gumowce, jaklę, kask, sprawdzam, czy lampa świeci i z aparatem ucieczkowym na ramieniu idę w stronę szybu Carnall. 

sobota, 23 kwietnia 2016

Wokół Gliwic

Ostatnio brakuje czasu na zwyczajne szwędanie i odwiedzanie ulubionych miejsc. Gdy więc w końcu nadarzyła się dogodna okazja, a grafiki moje i Janka wskazały jednogłośnie wolny czas, wsiadłem na rower planując małe tournée wokół odleglejszych z perspektywy Zabrza dzielnic. Z Jankiem złapaliśmy się w nowym parku nad tunelem pompatycznie otwartego niedawno odcinka przedłużającego Drogową Trasę Średnicową od Katowic aż po DK88 w Łabędach. Ustaliliśmy plan działania, który ograniczył się właściwie do wymownego: jedźmy, bo zimno. A że niebo upstrzone było spadochroniarzami, wybraliśmy na kolejny postój lotnisko właśnie.

piątek, 22 kwietnia 2016

Łona i Webber - Nawiasem mówiąc

Łona, jak zawsze powtarzam, to mój wyjątek od nie słucham hip hopu. Bo w jego przypadku warto zrobić odstępstwo od reguły. Niegłupie i wyjątkowo życiowe teksty, niesztampowy bit i puenty ścinające z nóg to w dużym skrócie opis twórczości skrywającego się pod tym pseudonimem Adama Zielińskiego. Nic zatem dziwnego, że zdecydowałem się wysupłać kilka szekli na zamówienie płyty tak, by w dniu premiery odebrać ją z ręki listonosza. Czy to błąd?

wtorek, 5 kwietnia 2016

Piotr Bukartyk w Sosnowcu

Się porobiło ostatnimi czasy: odnoszę wrażenie, że najbliższa okolica zubożała o koncerty, zwłaszcza takie, które mogłyby przykuć moją uwagę. A nawet jeśli już są, ceny biletów bywają zatrważające. Zataczam więc coraz większe kręgi wokół miejsca zamieszkania zaspokajając głód najwyższej próby dźwięków w wersji na żywo. Tym sposobem trafiłem do Sosnowca, na koncert Piotra Bukartyka. To już trzeci w ciągu roku, (po Krakowie i Mikołowie - wszystkie w obowiązkowym towarzystwie Konrada. Bo twórczość rzeczonego artysty to niejako nasze wspólne odkrycie z pewnego jeszcze odleglejszego koncertu w Opolu...

sobota, 2 kwietnia 2016

45-lecie Chóru Resonans con tutti

Jeśli gdzieś w Polsce, czy na świecie, ktoś obraca się w temacie amatorskich chórów, bez wątpienia zna zabrzański Resonans con tutti. Chór ten jest jedną z największych muzycznych wizytówek Zabrza i w swojej kategorii zgarnął w naszym kraju właściwie wszystkie możliwe wyróżnienia. Od lat jest także doceniany na scenach całego świata, gdzie również zgarnia kolejne tytuły należąc do wąskiego grona najlepszych chórów na świecie i swoim poziomem konkurując z wieloma profesjonalnymi chórami.

Nieszpory Ludźmierskie w DMiT

Wstyd się przyznać (a może ze względu na ceny biletów jednak nie), ale nigdy nie byłem jeszcze na koncercie w Domu Muzyki i Tańca w moim rodzinnym Zabrzu. Jakoś szczególnie nad tym nie ubolewałem, choć teraz już wiem, że koncerty, które przeszły mi koło nosa, mogły w tym nietypowym wnętrzu zabrzmieć naprawdę dobrze. W końcu jednak miałem przyjemność zasiąść na widowni i z drugiego rzędu podziwiać wspaniałe oratorium: Nieszpory Ludźmierskie.

niedziela, 13 marca 2016

Sparing z Szyndzielnią i Klimczokiem


Mając wciąż w pamięci wyjątkową, ekstremalną górską majówkę, postanowiliśmy w tym roku przekroczyć kolejne górskie granice i pokonać naprawdę spory kawał szlaku w jeden dzień. Bylibyśmy jednak z Konradem szaleńcami, gdybyśmy porwali się na to przedsięwzięcie bez należytego przygotowania. Dlatego właśnie w pierwszy cieplejszy weekend, który oboje mieliśmy wolny, umówiliśmy się na trening z mniej wymagającym przeciwnikiem. Do akcji chętnie dołączył Janusz, więc w niedzielny poranek na stacji Tychy ostatecznie spotkało się skromne, acz pewne siebie i swoich możliwości trio.

sobota, 12 marca 2016

Giełda modelarska w Sosnowcu


Mówi się, że mężczyźni dojrzewają do trzeciego roku życia, potem już tylko rosną. Coś w tym jest, gdy spojrzy się na tych dorosłych facetów, którzy kolekcjonują coraz to nowsze i różniejsze zabawki wprost proporcjonalne do tego, jak sami urośli. Jest jednak grono facetów, którzy została przy nieco mniejszych zabawkach w skali H0. W tym gronie liczy się jednak ogromna cierpliwość, dbałość o detale i talent do prac manualnych.

czwartek, 10 marca 2016

The Dumplings


Historia tego zabrzańskiego (sic!) zespołu zdaję się być przykładem najprawdziwszego american dream. Justyna Święs i Kuba Karaś poznali się w 2011 roku podczas konkursu piosenki i postanawiają razem grać. Swoją twórczością dzielą się na kanale w serwisie YouTube a ich sumienna praca owocuje debiutanckim albumem wydanym przez Warner Music Poland.

niedziela, 7 lutego 2016

Agnes von Raczeck

Każdy dzień, w mniejszym lub większym stopniu, dla przeciętnego Kowalskiego to lekcja pokory. Taką lekcję dostałem dziś, gdy z Januszem jechaliśmy przez błotną drogę wśród pól. Naszym celem był pomnik, który czas zamaskował pośród rzędu drzew, nadając mu barwę okolicznych ziem i płowych traw i tym samym kryjąc go przed oczyma nawet uważniejszych przechodniów. Drewniany krzyż pojawił się tutaj całkiem niedawno a znicz sugeruje, że miejsce jest odwiedzane. Nadgryzione zębem czasu napisy wyryte w skale ktoś z całkiem niezłym skutkiem próbował odtworzyć za pomocą żółtej farby. Na froncie widnieje cytat w języku niemieckim z Ewangelii wg. św. Jana: "Ja jestem droga i prawda, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Prawdziwą zagadką jest jednak rewers pomnika...