sobota, 27 kwietnia 2019

Świdnica - drewniane "naj"

Polacy mają w sobie jakąś przykrą manię do reklamowania wszystkich swoich NAJ. Musimy mieć najnowocześniejszy stadion (czy tam basen), najszybsze pociągi (które nie mają gdzie jeździć pełną prędkością), najwyższą wieżę (ta akurat się zawaliła) i całą masę innych megalomanii. Samo moje rodzinne Zabrze ma na swoim koncie najdłuższą ulicę w Europie, swego czasu największą halę, najgłębiej położony pub i wiele innych. Jakby już sam fakt posiadania czegoś unikatowego nie wystarczył. Podobnie było i dziś, gdy odwiedziliśmy całą rodziną Świdnicę. Znajduje się tu Kościół Pokoju. Nas jednak już od progu zaatakowano nie tą piękną nazwą, a hasłem, że jest to największy drewniany kościół. I hasło to jak mantra powtarzane było jeszcze setki razy jakby to miejsce kultu religijnego nie powstało w innym celu, jak tylko do bycia naj.