niedziela, 22 września 2013

Herum Glaz


Wokół Kłodzka, tak roboczo nazwałem swoją pierwszą wyprawę poza klasztorne mury. Tak, od piątku mieszkam w kłodzkim klasztorze należąc do franciszkańskiej wspólnoty. Pomińmy jednak kwestie wyboru nowej/starej drogi życia i skupmy się na tym, że przywiozłem tu ze sobą rower, a właściwie Morfinę przywiózł mój współbrat Tomasz już tydzień wcześniej. Dwa razy w tygodniu natomiast możemy zupełnie pełnoprawnie opuścić mury klasztoru na tak zwaną przechadzkę, w ramach której wybrałem właśnie rower.

niedziela, 15 września 2013

Bez Jacka

Drugi raz w życiu narzekałem na punktualność Kolei Śląskich, która na nic mi potrzebna w obliczu znów spóźnionej komunikacji autobusowej - nie ufaj autobusom linii 83 - nigdy więcej. Z godzinnym więc poślizgiem zameldowałem się w Tychach, które dopiero co spłynęły ulewnym deszczem i teraz niepewnie powracały do swoich leniwych, niedzielnych zajęć. Mieliśmy z Konradem zwyczajnie pogadać, a że przy okazji szykował się jakiś tam koncert w ramach festynu parafialnego, nie mogliśmy przejść obok tego obojętnie.

niedziela, 1 września 2013

Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje...

Kwestia patriotyzmu w dzisiejszym świecie, który przecież dopiero co w minionym stuleciu przeżył dwie Wojny Światowe i do dziś wciąż stoi na krawędzi kolejnych wojen wydaje się dziwnie zapomniana i jakby nieistotna. Jest jednak w roku kilka takich dni, w których patriotami powinniśmy się poczuć, utożsamiając się z polskością bardziej, niż podczas jakiś ważnych meczy naszej, za przeproszeniem, Kadry Narodowej, kiedy w oknach i na budynkach zawisają biało-czerwone barwy.