środa, 29 maja 2019

Nie jestem uparty...

Bycie upartym zazwyczaj źle się kojarzy, dlatego w dzisiejszym wpisie konsekwentnie będę udowadniał sobie, że to nie bycie upartym, a jedynie wytrwałe dążenie do celu z finezyjną nutką szaleństwa. Bo jak inaczej można nazwać dzisiejsze porwanie się z motyką na księżyc, albo rowerem na Kopę?