Jak zapowiedział, tak zrobił - choć nie od razu. W końcu jednak trafiła się okazja, by znów wyruszyć na szlak we wcale niezgorszym towarzystwie, bo oto wyjście zaproponował Konrad. Lojalnie uprzedziłem tylko, że od obcowania z remontowym kurzem i pyłem częściej, niż z wiatrem i świeżym powietrzem, mogę mieć kondycję godną starego grzyba. Szybko nadeszła jednak sobota a z nią wyjątkowo krótka noc i brutalna pobudka o jakieś haniebnie wczesnej porze. Wsiedliśmy w auto i obraliśmy azymut na Brenną.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brenn. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brenn. Pokaż wszystkie posty
sobota, 9 sierpnia 2025
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)