piątek, 30 października 2009

"Przyjacielu, chcę zostać z Tobą Przy Tobie chcę być I nie trzeba, byś mówił coś Wystarczy byś był Bo nie ma większej miłości niż ta Gdy ktoś życie oddaje bym ja mógł żyć Chcę być z Tobą, gdy jest mi dobrze I gdy jest mi źle. Przyjacielu, oddaję Ci w darze Dziś serce swe."

Ech, tak w kółko słuchałem tego... Wystarczy, byś była, Przyjacielu...

A zdjęcia takie o. Nudziłem się ostatnio nieco i tęskniłem, włóczyłem...

niedziela, 25 października 2009

Bezkrólewie

Od tygodnia tkwię w tym samym punkcie... Pewnie nie wiecie o co chodzi, więc już opowiadam: Tydzień temu o. Magister i br. Wice-magister wyjechali sobie na rekolekcje dla wychowawców. Jako, że br. Wice-magister na co dzień pełni w naszym klasztorze posługę kościelnego, ktoś Go musiał zastąpić. Z braku kadry "brązowych" w klasztorze na mnie przypadł ten zaszczyt, ten "krzyż". Wszystko niby pięknie, bo nie raz się tym zajmowałem, jednak... no właśnie! Tu jest nieco więcej mszy i ogólnie: trzeba już po piątej otwierać kościół, przygotować wszystko szybko i lecieć na modlitwy, dalej msza, szybkie śniadanie i druga msza. Tak wygląda plan optymistyczny. Jednak ludzie zwykli żyć w pośpiechu, podobnie i nasi parafianie: śpieszno im było na święto Wszystkich Zmarłych, więc poumierało sobie ich kilkoro. Na dodatek FZŚ miał rekolekcje, grupa modlitewna odmawiała wszystkie tajemnice różańca, do wspólnoty chrześcijan przez chrzest dołączyła piątka ślicznych maluchów, a dziś była msza dla głucho-niemych. Krótko mówiąc "chrzest bojowy". Nie raz dane mi było spędzić 6 mszy dziennie w zakrystii - tak jakby przez cały tydzień była niedziela. Niby wiele w tym radości z tak wielkiej bliskości tych wszystkich tajemnic naszej wiary, bliskości Boga, jednak ludzki zmęczenie czasem wygrywa i odbiera chęci do dalszego życia. Czego się już nauczyłem? Pokora, pokora i jeszcze raz pokora, to lekcja z życia w zakrystii. Oby do czwartku, oby wtedy to się skończyło, obym miał jeszcze siły... No cóż, czasem człowiek musi się wyżalić... Bezkrólewie w zakrystii, a może moje królestwo? Optymistycznie więc na koniec zdjęcie pięknej Nysy, z przechadzki tydzień temu, kiedy to ostatni raz widziałem niebo za murami.
Miłość nie chce niczego w zamian...

poniedziałek, 19 października 2009

Myśli niepoukładane

Bo wszystkim w życiu się układa, tylko nie zawsze chcemy by układało się "po Bożemu" i gdy już tak się po układa nie zawsze chcemy w tym doszukać się sensu radości...

"kochać nie znaczy pożądać" - cytat z wykładów

"Tylko w niebie radość będzie bez chmur" - św. Teresa z Lisieux Dlaczego nie każdy ma tyle samo, dlaczego nie jesteśmy równi? Wyobraź sobie dwie szklanki: małą i dużą. Obie napełnij w swej wyobraźni wodą po sam brzeg. Która jest bardziej pełna? Obie są wypełnione po brzeg, każda na tyle, na ile jest w stanie pomieścić. Tak samo i my, ludzie, tak samo w nas Łaska Boża...

Leszek Długosz - Dzień w kolorze śliwkowym  Po czerni jeżyny Po liściu kaliny - Jesień, jesień już Po ciszy na stawie Po krzyku żurawi - Jesień, jesień już Po astrach, po ostach To widać, to proste że - Jesień, jesień już I po tym że wcześniej Noc ciągnie ze zmierzchem - Jesień, jesień już Po pustym już polu Po pełnej stodole - Jesień, jesień już Strachowi na wróble Już nad czym sie trudzić? - Jesień, jesień już I po tym że w górze Wiatr wróży kałuże, tak - Jesień, jesień już I po tym że przecież Jak zwykle, po lecie - Jesień, jesień już Ach, ten dzień w kolorze śliwkowym! - Berberysu i głogu ma smak... Stawia drzewom pieczątki - Żeby było w porządku Że już pora Że trzeba iść spać... A my tak - po kieliszku, po troszeczku Popijamy calutki ten dzień - Próbujemy nalewki Z dzikiej róży, z porzeczki Żeby sprawdzić - czy zima To wypić się da?... - To się w głowie nie mieści Że tak szumi szeleści Tak bliziutko, o krok, prawie tuż Głębokimi rzekami, pachnącymi szuwarami Idzie jesień I prosto w nasz próg... - Ale co tam! przecież taka jesień złota Nie jest zła! - Ale co tam! Przecież taka jesień złota Niechaj trwa...

sobota, 10 października 2009

Włosy

No cóż... ściąłem je... Przez o. Magistra poniekąd, poniekąd przez współbraci... o. Magister stwierdził, ze teraz "staro wyglądam"... Fakt. Teraz tęsknię za loczkami, za długimi włosami, nawet jeśli nie wyglądały najlepiej, były niepraktyczne i trudne w utrzymaniu, mimo wszystko... i pewnie mimo wszystko już nie będę miał dłuższych włosów... Czego bym nie zrobił dla zakonu i Boga? Nie wiem...

wtorek, 6 października 2009

Tak sobie żyję...

Nauczyłem się tylko cicho szeptać słowa modlitwy, tak, by tylko On usłyszał i już prawie nic nie mówić, bo po co? Czyny świadczą bardziej niż słowa...

Mój dom...

"Każdy wschód słońca Ciebie zapowiada"

 

Wczoraj, jadąc ze szkoły...

"Piękne są góry i lasy I róże zawsze ciekawe Lecz z wszystkich cudów natury Jedynie poważam trawę..."

piątek, 2 października 2009