Czasem wystarczy nico wychylić nos znad szablonowego myślenia, by dostrzec nadarzającą się okazję na fantastyczną przygodę. Tak było dziś, gdy potrzeba przewiezienia mebli stała się przyczynkiem całkiem sympatycznej wycieczki w góry. Wypatrzyliśmy więc z Januszem w prognozach okienko pogodowe i poukładaliśmy całą sobotę tak, by optymalnie wykorzystać czas. Całą wyprawę okrasił zaś zabawny fakt, że wyruszyliśmy vanem z zupełnie nierzucającą się w oczy zieloną kanapą wewnątrz.