Tak, tak, proszę nie regulować odbiorników, bo oto Serafin w doborowym towarzystwie Janusza i Konrada już trzeci raz w tym roku wyrwał się z marazmu codzienności, by zdeptać kolejną parę butów na szlaku. Dosłownie, bowiem po przygodach z początku sierpnia poprzednia para trekingowych butów wylądowała w śmietniku i czym prędzej brak uzupełniło nowe obuwie niecierpliwie czekające na zaplanowany we wrześniu wypad. Wrzesień postanowił przynieść nam niezbyt przyjazną prognozę, nie zrażeni jednak postanowiliśmy zaatakować kolejne szlaki wokół Bielska.