piątek, 20 czerwca 2014

Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!


Co tu dużo mówić - Hey to żywa legenda polskiej sceny muzycznej z imponującym dorobkiem w sumie już dwunastu platynowych płyt, w tym poczwórnej za pierwszy album Fire z 1993 roku. Jednak dorobek płytowy nie świadczy o tym, co dziać się będzie na scenie, dlatego bez chwili wahania pojechałem wieczorem do Gliwic, żeby przekonać się na własnej skórze. I nie zawiodłem się w najmniejszym calu, bowiem Hey zagrało na jeszcze wyższym poziomie, niż w studio, co przywróciło mi wiarę w starsze polskie zespoły, że dają jeszcze z siebie wszystko, a nie ciągną na siłę kasę za nazwiska nie reprezentując już sobą nic, nad kilku dziadków na scenie bez najmniejszego zapału.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Legendy głoszą prawdę - Urząd Pracy


PUP - Powiatowy Urząd Pracy, choć wpisując tajemniczy skrót w znaną wyszukiwarkę grafiki można się nieco zdziwić. Obawiam się, że dość spora liczba obywateli naszego kraju miała nieprzyjemność zaglądać do tego niezbyt optymistycznego miejsca owianego wieloma legendami, mitami i niewiarygodnymi opiniami. Niedawno i ja drugi raz w życiu przekroczyłem próg PUPu dzięki czemu miałem nieprzyjemność przekonać się, że wiele z tych niewiarygodnych opowieści jest... niestety prawdą.

niedziela, 15 czerwca 2014

Industriada 2014


Tym razem mnie nie było, choć jeszcze dzień wcześniej plany były wyjątkowo śmiałe. To na szczęście nie przeszkadza w XXI wieku trzymać rękę na pulsie i na bieżąco wiedzieć co się dzieje. W ślad więc za organizatorami pokuszę się zatem o kilka słów podsumowania całej imprezy patrząc na wszystko nieco szerzej.

czwartek, 5 czerwca 2014

Twoja przeszłość

Jen říká tak mě tu máš, tak si mě zvaž, pozvi mě dál, jestli mě znáš - jsem tvoje minulost
(tłum.: I powie: Oto mnie masz, taką mnie znasz, uchyl mi drzwi, siądźmy dziś Ty i ja – Twoja przeszłość)
Jaromír Nohavica - Minulost



Tym czeskim akcentem chciałbym zaprosić do wspominania obiektu, który jeszcze trzy lata temu stanowił ze swoim lekko krzywym kominem stałą część mikulczyckiego krajobrazu. Mowa oczywiście o kominie i całym kompleksie nieistniejącej już niestety gorzelni - niestety z racji oczywiście na obiekt, choć przyznam, że i szlachetnego trunku z tego miejsca z chęcią bym zakosztował. Dziś jednak to miejsce pożarła buldożerami przeszłość.