czwartek, 5 czerwca 2014

Twoja przeszłość

Jen říká tak mě tu máš, tak si mě zvaž, pozvi mě dál, jestli mě znáš - jsem tvoje minulost
(tłum.: I powie: Oto mnie masz, taką mnie znasz, uchyl mi drzwi, siądźmy dziś Ty i ja – Twoja przeszłość)
Jaromír Nohavica - Minulost



Tym czeskim akcentem chciałbym zaprosić do wspominania obiektu, który jeszcze trzy lata temu stanowił ze swoim lekko krzywym kominem stałą część mikulczyckiego krajobrazu. Mowa oczywiście o kominie i całym kompleksie nieistniejącej już niestety gorzelni - niestety z racji oczywiście na obiekt, choć przyznam, że i szlachetnego trunku z tego miejsca z chęcią bym zakosztował. Dziś jednak to miejsce pożarła buldożerami przeszłość.


Jak większość Zabrza, także i Mikulczyce swój największy rozwój zawdzięczają rodzinie Henckel von Donnersmarck. Trafiły one w ręce Donnersmarcków około 1803 roku. We wsi niemal od razu wybudowano drugi folwark zwany "Neuhof", czyli "Nowy Dwór", istniejący więc uzyskał przydomek "Alte" - stary. To na jego terenie w 1871 roku powstaje nowoczesna gorzelnia, która jest efektem konsekwentnego rozbudowywania przez Donnersmarcków Mikulczyc. Pomyśleć, że liczba mieszkańców Mikulczyc wynosiła wtedy 2716 osób, czyli dwa razy więcej, niż jeszcze pół wieku wcześniej.


Co stanowiło o nowoczesności w tamtych czasach? Oczywiście maszyna parowa! Wszystko w gorzelni napędzała właśnie para, co było nie lada przełomem. Dzięki temu gorzelnia mogła osiągnąć niewiarygodną produkcję  od 2 do 3 tyś. litrów spirytusu na dobę. 


Nie tak łatwo było odnaleźć wśród bogatej kolekcji zdjęć ten dość charakterystyczny budynek. Szybko okazało się, że brak mi większej ilości zdjęć, w szczególności jakichkolwiek detali, co mogę sobie tłumaczyć jedynie tym, że teren od zawsze był ogrodzony. Nie chcą łamać zakazów przechodziłem i przejeżdżałem obok setki razy patrząc aż stopniowo znikają kolejne budynki dawnego PGRu. Wpierw te większe, od strony ul. Lipowej, później kolejne, aż na pobojowisku pozostał już tylko budynek mieszkalny, zabytkowe i wpisane do rejestru zabytków kuźnia i dworek, oraz pozostawiona samą sobie gorzelnia.



Najstarsze z moich zdjęć pochodzi zaledwie z roku 2004, ostatnie z czasu wyburzania komina w 2011 roku. Wtedy łudziłem się jeszcze, że komin został rozebrany ze względu na jego charakterystyczne odchylenie - starsi mieszkańcy zapewniali, że zawsze tak było. Pewnie dlatego u nikogo już krzywy komin nie wzbudzał żadnych emocji, a jego zniknięcie z horyzontu uznano za naturalną kolej rzeczy.




W końcu jednak po stu czterdziestu latach przeszłość, w imię przyszłości, rozprawiła się z całym budynkiem. Cegły zniknęły równie szybko jak te po poprzednich budynkach. Ostały się w końcu tylko dwa, chronione tabliczką "zabytek". Ponoć jednak ostały się tam jeszcze potężne piwnice, czego nie omieszkam kiedyś sprawdzić. Dziś jednak tylko wspominam z nadzieją, że nie tylko mnie brakuje tego budynku w mikulczyckiej panoramie. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Śmiało, zostaw komentarz :)