Czasem pogoda płata nam mniejsze, lub większe figle. Tak było i tego wieczoru, gdy za oknem zapanował chłodny półmrok i fantastyczna mgła, która dość niespodziewanie spowiła ulice. Stwierdziłem, że skoro i tak muszę wyściubić nas na zewnątrz, wezmę aparat i statyw. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
W pierwszej kolejności do głowy przyszła mi Arena Zabrze. Niestety, na miejscu okazało się, że w ramach wszechobecnego w Zabrzu oszczędzania jest tu kompletnie ciemno. Na szczęście po sąsiedzku skrywała się w gęstej mgle perła architektury modernistycznej, czyli kościół pw. św. Józefa. Futurystyczna bryła niemal natychmiast przywodzi skojarzenia z kultowym Łowcą Androidów Ridleya Scotta. I wtedy do głowy wpada mi kolejny pomysł - Wieża Ciśnień.
Zabrzańska latarnia morska sprawiała jeszcze większe wrażenie, niż na co dzień - niczym podrywający się do lotu statek kosmiczny. Mgła niestety postanowiła powoli się rozmywać, więc starałem się jak najszybciej wydobyć wszystko, co tylko się da z tego mrocznego klimatu. W końcu usatysfakcjonowany postanowiłem jeszcze zobaczyć Centrum Przesiadkowe, które również powinno nieźle igrać z otaczającym je mrokiem. Niestety, tutaj z mgły zostało już niewiele, co nie zmienia faktu, że zdjęcia wyszły całkiem ciekawe. Czyżbym odkrył na nowo zamiłowanie do robienia zdjęć po zmroku? Nie zaprzeczam.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Śmiało, zostaw komentarz :)