środa, 21 września 2016

Kłodzko i Wambierzyce - romantyczne tournée

Urlop przebiega w tym roku wyjątkowo spontanicznie, stąd też nagle, gdy przenieśliśmy się w nieco piękniejsze, górskie okolice, zachciało się nam wybrać także do Kłodzka. Tym sposobem duet zakochańców chwile później parkował już na wyspie piaskowej w tym pięknym mieście. Zwiedzanie rozpoczynamy od klasztoru franciszkanów, w którym niegdyś spędziłem sporo czasu i który też znam na wylot.
W pierwszej kolejności wchodzimy do wspaniałego kościoła Matki Bożej Różańcowej. Powstał on na miejscu starszych w latach 1628-1631, choć prace wykończeniowe trwały jeszcze przez wiele lat z racji na trudną sytuację zakonu. Choć nie przepadam za barokiem, to ten wyjątek potwierdza u mnie regułę. Budynek ma układ bazyliki trójnawowej, orientowanej i murowanej z półkoliście zamkniętym prezbiterium wyodrębnionym z jego bryły. Dwie wieże stoją w fasadzie zachodniej, natomiast do prawej ściany przylega bezpośrednio budynek klasztorny utrzymany w podobnym stylu. Kościół uległ znacznym zniszczeniom w trakcie powodzi w lipcu 1997 roku i od tego czasu wciąż jest remontowany: wymieniono już dach, odnowiono ściany zewnętrzne oraz poddano renowacji wszystkie boczne ołtarze i ambonę. Na swoją kolej czeka jednak całe prezbiterium ze wspaniałym ołtarzem, zabytkowe organy oraz ściany.
Historia kościoła i Franciszkanów sięga 1250 roku, kiedy to prawdopodobnie przybyli oni do Kłodzka. Dokładna data jednak nie jest znana, natomiast na pewno wiadomo, że w 1257 roku istniała w tym miejscu kaplica, po której odwiedzeniu wierni mogli uzyskać odpust zupełny. Pierwsza wzmianka dotycząca kościoła pojawia się w dokumencie odpustowym z 1350 roku - wymienia on świątynie pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i św. Franciszka.
Losy Braci Mniejszych w tym miejscu były różne, bowiem w 1810 roku zakonników usunięto na mocy dekretu o sekularyzacji. Na szczęście w 1945 roku do kościoła wrócili franciszkanie, ze śląskiej prowincji św. Jadwigi we Wrocławiu. Będąc tutaj warto także zajrzeć do samego klasztoru, gdzie w zdumienie wprawia wspaniały fresk z 1744 roku, wykonany przez Feliksa Antoniego Schefflera, przedstawiające apoteozę zakonu. Zdobi on całe sklepienie w Refektarzu i o ile nie traficie na porę posiłków, któryś z braci na furcie chętnie was oprowadzi.
Wychodząc z klasztoru nasze kroki naturalnie wiodą nas na Most św. Jana. Ta gotycka budowla nad rzeką Młynówką łączy Wyspę Piasek i staromiejską część Kłodzka na Fortecznej Górze z rynkiem i twierdzą. Dokładna data ukończenia budowy kamiennego mostu nie jest znana, a jego początki datują się na drugą połowę XIII wieku. Prawdopodobnie na jego miejscu stał wcześniej drewniany most, służący do przejścia z linii murów miejskich, na zewnątrz miasta. W przeszłości na końcach mostu stały bramy mostowe: Górna i Dolna - obie rozebrano w drugiej połowie XIX wieku. Trakt należy do najstarszych budowli tego typu w regionie. Jest czteroprzęsłową konstrukcją łukową wymurowaną z piaskowcowych ciosanych klińców, ma długość 52,20 m i około 4 metrów szerokości, ograniczony masywnymi kamiennymi balustradami, bogato zdobionymi rzeźbami świętych i krucyfiksami. Na filarach mostu stoi sześć kamiennych rzeźb, przedstawiających: Trójcę Świętą i Ukoronowanie NMP, św. Jana Nepomucena najpopularniejszego świętego w regionie (jego wizerunek towarzyszy mieszkańcom zwłaszcza Czeskiego Śląska w pobliżu rzek, przypisując mu zasługi w ochronie przed żywiołem), Ukrzyżowanie, św. Franciszka Ksawerego patrona chroniącego od chorób i patrona Kłodzka, Pietę i św. Wacława. Ze względu na swą architekturę most jest często porównywany do słynnego Mostu Karola w Pradze. Często także można spotkać się z opinią, że to właśnie kłodzki obiekt zainspirował autorów mostu w Pradze.

Stroma, brukowana uliczka wiedzie nas na rynek, gdzie znajduje się neorenesansowy, zabytkowy ratusz. Powstał on w latach 1887–1890 według projektu niemieckiego architekta Ewalda Bergera. Od 1990 r. jest siedzibą Burmistrza Kłodzka, Rady Miejskiej oraz wydziałów Urzędu Miejskiego w Kłodzku i straży miejskiej. Na parterze mieści się Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna oraz trzy kawiarnie i informacja turystyczna. W ratuszu mieści się również Studio Kłodzko Polskiego Radia Wrocław.
Dokładna data rozpoczęcia budowy nie jest znana - ratusz powstał mniej więcej w pierwszej połowie XIV wieku. Pierwotny wygląd także nie jest znany, bowiem już w 1366 kroniki notują pożar ratusza, którego odbudowę dokończono w 1400 roku. Zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem parter zajmowały kramy piekarskie, sukiennicze i szewskie, zaś wyższą kondygnację – magistrat miejski. W 1744 r. ratusz ponownie spłonął a jego odbudowa okazała się wyjątkowo niefortunna: elewacja zachodnia składała się z trzech niezharmonizowanych ze sobą części, lewa należała do dobudowanej w XIX w. kordegardy, utrzymanej w pruskim stylu koszarowym z połowy XIX wieku. Ostatnia przebudowa nastąpiła w końcu XIX wieku z powodu kolejnego pożaru w nocy z 20 na 21 września 1886 r. Przed spaleniem udało się uratować jedynie pochodzącą ze średniowiecza wieżę.
Nowy ratusz zaprojektował architekt Ewald Berger, który zatrudniony był wcześniej przy przebudowie pobliskiego pałacu w Bożkowie. Rozwiązania architektoniczne pałacu były inspiracją dla twórcy kłodzkiego ratusza. Budowa nowego gmachu trwała od 1887 do 1890 roku i kosztowała miasto 319  tys. marek. Uroczystego otwarcia dokonano 24 września 1890 roku. Najstarszą i najlepiej zachowaną częścią pierwotnego ratusza jest średniowieczna wieża, o przekroju kwadratu, posiadająca na piętrze renesansową galerię. Wyższa część jest ośmiokątna i posiada barokowy hełm z iglicą. Bryła ratusza ma trzy kondygnacje i jest wykonana w stylu neorenesansowym. Dach i elewacje są bogato zdobione detalami architektonicznymi.
Z rynku kierujemy się w mniej atrakcyjną dzielnicę, w stronę Kościóła św. Jerzego i św. Wojciecha. Jest to kolejny z pięciu kościołów znajdujących się w Kłodzku, ulokowany w dzielnicy Przedmieście Ząbkowickie, na wysokiej skarpie lewego brzegu Nysy Kłodzkiej. Jest też kościołem filialnym parafii Wniebowzięcia NMP, o której za chwilę. Historia sięga tutaj aż 1275 roku, kiedy to pojawia się pierwsza wzmianka o istnieniu w tym miejscu kaplicy św. Jerzego przy szpitalu prowadzonym przez joannitów. Po przeniesieniu się zakonu do centrum miasta uległa ona zniszczeniu, a w 1470 roku spaliła się wraz ze szpitalem. Pięć lat później książę ziębicki Henryk I Podiebradowicz przekazał ten teren Bernardynom i ufundował im z żoną Urszulą Brandenburską kościół i klasztor pw. św. Jerzego. Świątynia została poświęcona w 1479 r. przez biskupa wrocławskiego Rudolfa von Rüdesheim, który został do tego upoważniony przez arcybiskupa praskiego. Przy okazji konsekracji kościół otrzymał współpatrona, którym został św. Wojciech. Zakon jednak nie długo gościł w Kłodzku i w związku z brakiem powołań, które wynikało z rozprzestrzeniania się reformacji, opuścił miasto w 1546 roku przekazując Radzie Miejskiej oba obiekty. W klasztorze urządzono szpital dla ubogich, a w kościele kaplicę przyszpitalną. Obiekty uległy ostatecznemu zniszczeniu podczas wojny trzydziestoletniej, kiedy Kłodzko zostało zdobyte przez Austriaków.

Ruiny pozostawały bez opieki aż do 1643 roku, kiedy do miasta powrócili bernardyni. Blisko 150 lat trwał proces odbudowy zniszczonego kompleksu. Zachowano gotyckie prezbiterium, zaś nawa i kaplice otrzymały wystrój późnobarokowy, a całość przykryto sklepieniem kolebkowym. Poświęcona  w 1665 roku przez kard. Ernst Adalbert von Harrach świątynia przetrwała do oblężenia Austriaków w 1760 roku. 50 lat później, po kasacie zakonu, kościół został zamieniony na magazyn słomy i siana dla garnizonu pruskiego, w klasztorze natomiast urządzono biura dla oficerów, mieszkania dla żołnierzy i ich rodzin oraz szpital.
Współczesna historia obiektu sięga 1947 roku, gdy po II wojnie światowej do klasztoru wprowadziły się Franciszkanki Najświętszego Sakramentu - dziś: Mniszki Klaryski od Wieczystej Adoracji. Sam kościół jest jednonawową budowlą z rzędem kaplic od północy, zbudowaną w stylu późnobarokowym z elementami gotyckimi. Wyposażenie wnętrza jest surowe i skromne, ponieważ pierwotne nie zachowało się do dnia dzisiejszego. Freski są współczesne, a stacje drogi krzyżowej wykonane z gipsu. Wieże nakryte są baniastymi hełmami z przeźroczami. Na południe od kościoła usytuowany jest barokowy budynek klasztoru, wniesiony w latach 1664-1665. Budynek klasztorny jest czworoboczny z wewnętrznym wirydarzem, nakryty dachami dwuspadowymi, z elewacjami dzielonymi lizenami.
Cofamy się teraz do centrum miasta, gdzie znajduje się najbardziej okazały kościół - Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwotna budowla miała tu istnieć już w 1194 roku, zaś obecna zbudowana w stylu gotyckim powstawała od połowy XV wieku. Inicjatorem budowy obecnej świątyni był pierwszy arcybiskup metropolita praski Arnoszt z Pardubic, który ustanowił tę świątynię wotum za uzyskanie przez Czechy metropolii kościelnej i usamodzielnienie się od obcych struktur kościelnych.
Pierwotny obiekt wzmiankowany był w 1183 roku. Jedenaście lat później joannici otrzymali od księcia czeskiego i biskupa praskiego Henryka Przemyślidy funkcje parafialne dla ludności zamieszkałej na podgrodziu wraz z kaplica pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny. Mieli oni rozpocząć budowę kościoła, o którym wiemy wyłącznie, że w 1319 roku posiadał aż dziewięć ołtarzy, przez co był budowlą o dosyć pokaźną, drewnianą budowlą. Budowę współczesnego kościoła mieli rozpocząć w 1344 roku joannici z inicjatywy arcybiskupa Arnoszta z Pardubic, co wiązało się z wizjami jakich miał doznać w czasach młodości w Kłodzku, gdzie dorastał. Budowę kontynuowano także w okresie reformacji mimo zamieszek i waśni. W latach 1562–1591 kościół znajdował się w rękach protestantów, chociaż joannici zachowali dla katolickich nabożeństw nawę południową oraz kaplicę św. Jakuba. Świątynia uległa uszkodzeniu podczas wojny trzydziestoletniej.

Odbudowę i modernizację obiektu w stylu barokowym przeprowadzili jezuici, którzy przejęli kościół w 1624 roku. Wykonano wtedy między innymi nową posadzkę, nadbudowano empory, podwyższono nawy boczne, gotyckie sklepienia ozdobiono sztukaterią, a w miejsce kaplicy św. Anny powstała Kaplica Zmarłych. W tym czasie powstały też ambona i konfesjonały - dzieła rzeźbiarza Michała Klahra. W 1723 roku kościół wzbogacił się o nowe organy, pięć lat później zaś rozpoczęto wznosić obecny ołtarz główny. Po kasacji zakonu jezuitów opiekę nad świątynią przejął Królewsko-Pruski Zarząd Szkół. Zakonnicy wrócili do kłodzkiej świątyni w 1814 roku dbając o nią do dziś.
U podnóży murów kościelnych znajduje się natomiast wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej Tysiąclecia Państwa Polskiego. Została ona otwarta w 1976 roku i liczy 600 m długości. Wiedzie ona od bocznego wejścia do Gimnazjum nr 1 przy ul. Zawiszy Czarnego przez odremontowane i zabezpieczone piwnice, pod domami przy ul. Spadzistej, Kościelnej, Armii Krajowej, Tumskiej i Czeskiej, do wyjścia u stóp twierdzy.
Trasa naszpikowana jest nowoczesną technologią, można zatem ją zwiedzać bez przewodnika. Korytarze wiodą nas do kolejnych pomieszczeń, gdzie zaprezentowane jest życie dawnych mieszkańców oraz przeznaczenie niezliczonych chodników. Dowiadujemy się tu między innymi o mrocznych czasach, gdy po ziemi stąpali zawodowi kaci, a ich praca była ceniona i poniekąd prestiżowa. Piwnice pełniły jednak także inne role, niż przepełnione jękami i kaźnią lochy. W czasie wojny funkcjonowało tu prawdziwe podziemne miasto. Spichlerze, magazyny, izby mieszkalne, piekarnie i całe warsztaty rzemieślnicze oraz kantory kupieckie skrywane były przed wzrokiem okupantów i wrogich armii. Funkcjonował tu właściwie równoległy świat, w którym panowały podobne reguły, jak w tym na powierzchni.
Wychodząc z podziemia stajemy u podnóża kolejnego miejsca wartego zobaczenia. Twierdza Kłodzko to bardzo dobrze zachowana, duża twierdza, będąca systemem obronnym z okresu XVII i XVIII wieku. Pierwsza wzmianka o jej istnieniu pochodzi z relacji Kosmasa, czeskiego kronikarza z 981 roku. Należy sądzić, że był to zespół drewnianych budynków otoczonych palisadą – w takiej formie zdobył go i spalił czeski książę Sobiesław w 1114 roku. Ten sam książe odbudował gród w 1129 roku i osadził w nim kasztelana – Gronzatę. Około 1300 roku gród stał się zamkiem mieszkalnym, a za czasów Jerzego z Podiebradów zamek staje się komfortową rezydencją, stanowiącą okazałą siedzibę władcy hrabstwa kłodzkiego. W jej skład obok pomieszczeń mieszkalnych wchodziła kaplica oraz kościół św. Wacława i św. Marcina, natomiast wodę czerpano z pięciu studzien.
W latach 1557-1560 architekt Ernest Lorenz Kirschke rozbudował twierdzę o zamek średni i niższy. Wraz z zamkiem wyższym i fortyfikacjami miasta, stanowiły one zespolony w jedno system obronny. Przez kolejne lata systematycznie rozbudowywano system forteczny o kolejne kurtyny i bastiony: Jabłonki, Ludmiły i Wacława. Od południa i zachodu wybudowano bastiony Alarmowy i Dzwonnik oraz półbastion Orzeł.
W 1742 roku twierdza poddana została Prusakom, którzy zajęli tereny Dolnego Śląska w konsekwencji wojny siedmioletniej. W roku 1743 fortyfikator, znawca francuskiej szkoły fortyfikacyjnej, generał Gerhard Cornelius de Wallrave, z pochodzenia Holender, sporządził nowe projekty dla miasta Kłodzka. Wtedy powstał też, jako fort pomocniczy, fort na Owczej Górze. W roku 1867 rząd pruski zdecydował o rozbrojeniu twierdzy jako przestarzałej. Mimo to po przebudowie obiektu przez króla Fryderyka Wielkiego do 1945 roku mocno ufortyfikowana twierdza odgrywała jeszcze rolę militarną oraz ciężkiego więzienia.

W czasie II wojny światowej, w latach 1940-1943 twierdza była filią obozu Gross-Rosen. Więziono tu Rosjan, Francuzów, Włochów, Belgów, Czechów, Finów i Anglików. Rok później na terenie twierdzy uruchomiono ewakuowane z Łodzi zakłady AEG, gdzie produkowano części do pocisków V-1 oraz aparatury elektryczne do U-Bootów i lotnictwa. Jednak już w lutym 1945 roku Niemcy rozpoczęli ewakuację fabryki do Turyngii.
W 1960 roku twierdza została oficjalnie uznana za zabytek i udostępniona turystom. Dekadę później na twierdzy nakręcono część zdjęć do ostatniego odcinka serialu Czterej pancerni i pies. Obecnie jest ona dostępna dla turystów wraz z odcinkiem trasy podziemnej wynoszącej około 1 km. Od 2006 roku na Twierdzy Kłodzkiej działa grupa rekonstrukcyjna - 47 żołnierzy regimentu piechoty pruskiej z 1806 roku
Na koniec dnia postanawiamy jeszcze odwiedzić Wambierzyce. To niewielka wieś i niemały ośrodek pielgrzymkowy i turystyczny nazwany śląskim Jeruzalem. Nazwa miejscowości pochodzi od czeskiej nazwy Vambeřice, używanej przez pielgrzymów z Czech i Moraw. Ta z kolei jest przyswojeniem najwcześniejszej formy niemieckiej – Albendorf. W XVIII wieku wybudowano tutaj kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, o barokowej architekturze. Świątynia powstała w miejscu drewnianej kaplicy z 1263 roku. JEj historia związana jest z XII-wiecznym przekazem, wedle którego niewidomy Jan z Ratna miał w tym miejscu odzyskać wzrok, a jego oczom miała ukazać się postać Matki Bożej. We wnętrzu świątyni znajduje się m.in. wykonana z drewna lipowego rzeźba Matki Boskiej Królowej Rodzin, datowana na XIV wieku. Figura została ukoronowana w 1980 roku, natomiast w 1936 roku kościołowi nadano tytuł bazyliki mniejszej.
Świątynia góruje nad rynkiem, z którego prowadzi do niej 57 schodów o symbolicznym znaczeniu: 9 (liczba chórów anielskich) + 33 (wiek Chrystusa w chwili ukrzyżowania) + 15 (wiek Marii w chwili poczęcia Chrystusa). Ponadto w okresie od końca XVII do XIX w. powstała w Wambierzycach, z inicjatywy Daniela von Osterberga, właściciela Wambierzyc, kalwaria z około 100 kaplicami i kapliczkami oraz 12 bramami. Płynący przez miejscowość strumień nosi nazwę Cedron, nazwy okolicznych wzgórz nawiązują do tematyki biblijnej: Tabor, Syjon, Horeb itp. Odnosi się to w swojej symbolice do Jerozolimy z czasów, kiedy żył Chrystus, wynika zaś z dostrzeżonego podobieństwa do układu wzniesień właśnie w Ziemi Świętej.
Od 25 czerwca 2007 roku w Wambierzycach posługują franciszkanie z Prowincji św. Jadwigi. Pierwszym kustoszem był o. Damian OFM, natomiast od 2009 r. funkcję tę pełni o. Albert OFM. Za sprawą Braci Mniejszych sanktuarium zostało poddane długo wyczekiwanym pracom remontowym. W pierwszej kolejności poddano rewitalizacji schody, teraz natomiast rozpoczęły się prace na fasadzie. Usiedliśmy więc na przeciwległym wzgórzu podziwiając zachodzące nad bazyliką słońce i wyobrażając sobie, jak wkrótce będzie ona wyglądać, gdy cała zostanie odmalowana. Tutaj warto także wspomnieć, że świątynia posiada wspaniałą iluminację, która uruchamiana jest w ważniejsze uroczystości.
Tak więc minął nam kolejny dzień spontanicznego urlopu, tym razem w innej części Polski. Co prawda nie chodziliśmy jeszcze po górach, choć wokół kilka szlaków jest, jednak czas spędzony w takich miejscach wyjątkowo nam służył. Niechętnie więc wsiadaliśmy do samochodu ruszając w drogę powrotną przecinając zapadający powoli zmrok. Gdzie trafimy jutro? Cóż, spontanicznie podejmowane decyzje udają się nam najlepiej, więc odkładamy wybór miejsca na kolejny poranek ciesząc się tym, co wydarzyło się dotychczas.

2 komentarze :

  1. Kłodzko, miasto z największą ilością na świecie czerwonych świateł. Miasto zaprojektowane tak, by nawet tylko przez nie przejeżdżając, obligatoryjnie musieć je zwiedzić. Ale też było nam fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budują obwodnicę (legendarną), więc jest nadzieja na bezświatłowe ominięcie tego dość urokliwego rejonu :)

      Usuń

Śmiało, zostaw komentarz :)