poniedziałek, 14 lipca 2014

Bardzo ważne bzdury


Pewnie nie odkryję dziś Ameryki, ale czasem sobie warto przypomnieć pewne oczywistości. A już najbardziej, gdy po prostu człowiekowi tak po prostu źle. Łatwo zapętlić się w spiralę beznadziejności mnożąc kolejne przyczyny owego stanu. Nie mniej tylko z ciemności widać światło - w odwrotną stronę trudniej i właściwie nie ma takiej potrzeby. Dziś zatem z ciemności proponuję wypatrywać symbolicznego światła w bardzo namacalnych przedmiotach, czynnościach i myślach. I obiecuję, że światełko na końcu tunelu to nie pociąg - w naszym kraju i tak by się spóźnił, co w tym wypadku już jest pozytywną myślą - nie przejedzie nas.
Każdy z nas ma taką szufladę, pudełko, czy... bloga, gdzie znajdują się skarby. Ot bardzo ważne rupiecie, które dla każdej innej osoby są tylko tym, na co wyglądają. Dla nas takie przedmioty to pamiętniki, bowiem tylko jedno spojrzenie budzi w naszych głowach ogrom pięknych wspomnień. To punkt pierwszy na recepcie. Ja, przyznam się, mam takich pudełek pełnych skarbów nawet kilka. Dziś zerknąłem do nich u szczerze się pouśmiechałem. Listy i pocztówki, kilka drobiazgów od ważnych dla mnie osób, kilka zdjęć i oczywiście ten blog, a zwłaszcza jego zabawne początki - ktoś jeszcze pamięta zdjęcie, które dziś pojawiło się na początku wpisu? Miło wspominać.
Druga, również samotna myśl, to drobne przyjemności. Podejrzewam, że dla wielu drobne to określenie dość naciągane, tak, jak i u mnie. Bo gdy w głowie huczy od nadmiaru myśli najczęściej wsiadam na rower i jadę w któreś z ulubionych miejsc. Już sama jazda determinuje skupienie się na czymś innym, niż problemy. A gdy pada deszcz? Biorę z półki ulubioną płytę z filmem, lub po prostu tak długo przeskakuję utwory w odtwarzaczu, aż znajdę odpowiednią piosenkę. Do tego warto zaparzyć ulubionej herbaty, czy zrobić sobie gorącą czekoladę i znów nasz umysł ma okazję się zresetować. Myślę, że każdy z was ma coś ulubionego i bez trudu to znajdzie.
I ostatnia sprawa, choć chyba najważniejsza: nie przeceniajcie przyjaźni. Nic tak dużo nie daje jak wygadanie się komuś, kto na pewno zrozumie, albo przynajmniej będzie mu zależało, by zrozumieć. Serio - to tak oczywiste, że pojawia się w większości filmów. Często to nawet punkt zwrotny, bo pozwala zobaczyć problem z zupełnie innej perspektywy - kogoś, kto potrafi bardziej trzeźwo i obiektywnie spojrzeć na daną sprawę. Także pamiętajcie: gdy jest źle przyjaciele i ich pomoc jest najważniejsza!
Od dłuższego czasu szukam pracy, co wcale mi życia nie umila. Ale dzięki powyższym punktom jeszcze nie zwariowałem, nie wpadłem w depresję, ani nie rzuciłem się pod pociąg. Bo wiem, że w końcu znajdę dobrą pracę i znów będę robić to, co lubię.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Śmiało, zostaw komentarz :)