Rozpoczęliśmy kolejny Adwent - czas radosnego oczekiwania. Może więc warto się zatrzymać w biegu już przedświątecznych przygotowań do których tak gorliwie zachęcają nas sklepowe wystawy? Może warto usiąść, wpatrzyć się w zapaloną dopiero pierwszą świecę i zogniskować nasze myśli na prawdziwej istocie tych przygotowywań? Czy umiemy w ogóle jeszcze czekać? Czy w dobie błyskawicznej komunikacji przez internet, samolotów pokonujących tysiące kilometrów w oka mgnieniu i przesyłek docierających do klienta w 24 godziny potrafimy jeszcze odnaleźć sens w czekaniu?
Czekanie to żmudny proces, wydawałoby się strata czasu - ale to właśnie czekając najlepiej się przygotowujemy wewnętrznie, robimy prawdziwy porządek w sercach, sumieniach i myślach. Dlatego zachęca - poczekajcie, bo tak naprawdę czekanie przyśpiesza przyjście Zbawiciela. Parafrazując więc: uspokój się i zaczekaj - na Pana.
Czekanie
OdpowiedzUsuńPopatrz na psa uwiązanego przed sklepem
o swym panu myśli
i rwie się do niego
na dwóch łapach czeka
pan dla niego podwórzem łąką lasem doi
oczami za nim biegnie i tęskni ogonem
pocałuj go w łapę bo uczy jak na Boga czekać
ks. Jan Twardowski