niedziela, 22 maja 2011

Górka

Są takie miejsca na świecie, gdzie wracać się człowiekowi chce niezależnie od kosztów, wysiłków i planów. Pożegnany i "pomachany" przez kochane dzieci ruszyłem w drogę na pociąg spóźnionym 81, którego właściwie nie spodziewałem się już nawet na przystanku. Pociąg, przesiadka, pociąg, przesiadka, nowiutki szynobus. Znów bym się zadumał, dlaczego dziwi mnie coś, co w każdym innym kraju jest tak zwyczajne? Nim jednak się zdołałem zamyślić, już trzeba było wysiąść i skierować swoje kroki w stronę widocznego w oddali szczytu. Dlaczego pieszo? Bo jakiś tam prezydent naszego dziwnego kraju raczył sobie przyjechać i pomruczeć coś do kamer pod pomnikiem Powstańców Śląskich. Z tej to właśnie okazji zamknięto niemal cały szczyt, a cała obstawa, chóry, orkiestry i inne harcerze zakorkowali wszystko do reszty, więc najprościej było się przejść. Dziwne, myślałem, że prezydent jest dla nas i to on ma pracować na nas, a nie my na niego. Ale nie ważne, glano-godzinę i odcisk dalej byłem już na szczycie, co jest niezłym osiągnięciem jak na nieporęczny bagaż i towarzystwo Lucy, która wraz z futerałem wciąż tylko tyje i staje się coraz cięższa.
Ojcowie franciszkanie znów mnie ugościli w Domu Pielgrzyma i tak zaczęło się moje popołudniowe odpoczywanie na pracy i pomaganiu. Dużo czasu na przemyślenia i tak potrzebny mi spokój i dystans po miesiącu pracy. Szkoda tylko, że ten weekendowy pobyt tak szybko się zakończył i już dziś, po obiedzie trzeba było powoli spakować swój skromny bagaż spowrotem i tym razem już mobilnie dotrzeć na pkp, które tym razem okazało się mniej łaskawe. Niemal pół godziny czekania w Kędzierzynie na jakiś opóźniony pośpieszny może zdenerwować, mnie jednak bardziej chciało się spać, niż złościć i tak spożytkowałem ten nieplanowany nadmiar czasu. Szkoda tylko, że później uciekł mi autobus z Gliwic i trzeba było aż trzema docierać do domu, na każdy oczywiście odpowiednio długo czekając.
A mimo to, warto było dla tych 24 godzin świętego spokoju, bliżej nieba.
Schody wiodące na szczyt - Rajski Plac przed Bazyliką Annogórską.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Śmiało, zostaw komentarz :)