Miałem sobie kiedyś nowy rower, ale jak to bywa z nowym, kiedyś przestaje być nowe, a niektóre części nie przypominają już nawet nowych. Tak jest i z częściami mojego rowera. Korba miała potworne luzy i coraz ciężej się kręciła, więc postanowiłem tam zajrzeć i wymienić co trzeba. Co tam znalazłem można zobaczyć na zdjęciach poniżej. Nie znalazłem nawet jednej kuleczki z łożyska xD Za to teraz są nowe, lśniące łożyska i nawet smar, którego wcześniej z mikroskopem elektronowym próżno byłoby szukać. Korba kręci jak marzenie, nie ma luzów. W poniedziałek czeka ją test - około 120km w jeden dzień, czyli moja "pielgrzymka" na Górę św. Anny. Relacja już niedługo (o ile dojadę (; ). Pozdrawiam wszystkich roweromaniaków, zwłaszcza nosicieli "cykloidozy" xD
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Śmiało, zostaw komentarz :)