piątek, 19 listopada 2010

Bądź Mokry Kierowco

Dziś kolejna edycja Bytomskiej Masy, więc jak mogłoby mnie na niej zabraknąć? Ano mogło - warunkiem był ulewny deszcz, huragan, tsunami lub atak co najmniej Godzilli. Jednak od rana nic takiego się nie działo, a wręcz przeciwnie, świeciło słoneczko i aż zachęcało by jechać. Oczywiście w godzinę przed Masą wszystko się zmieniło diametralnie i już do Bytomia, w towarzystwie większej ekipy koalicyjnej z Zabrza i Gliwic, jechaliśmy w lekkim deszczu. Ale dzielnym bikerom nie straszna kropla czy dwie na minutę z nieba.
Na miejsce dojechaliśmy o dziwo mocno przed czasem, rozgościliśmy się więc w bramie, gdzie szybko stwierdziliśmy że do pełni klimatu brakuje nam jedynie taniego winiacza. Na szczęście tego braku nie uzupełniliśmy i dogrzewaliśmy się jedynie naszymi myślami, co jednak nie wszystkim wystarczało.
Jak na takie warunki pogodowe zebrało się sporo rowerzystów i spod naszego zadaszenia wybraliśmy się pod lwa, by przywitać się z innymi i zamienić kilka słów. Dziś jakoś wszystko się dłużyło, a zwłaszcza dziesięć minut oczekiwania na początek Masy. Nie żebym się gdzieś śpieszył, marzł czy moknął.
Powrót to jednak był już prawdziwy harcore. Ledwo ujechaliśmy kawałek, a już wodę miałem wszędzie, a zwłaszcza tam, gdzie nie była mile widziana. Poza tym odcinek między Bytomiem a już Zabrzem - ciemna dolina, żadnej latarni, ogromne dziury w jezdni przerywane koleinami (albo na odwrót) no i parujące okulary w których tylko odbijały się światła (najczęściej długie lub przeciwmgielne) sporadycznych samochodów z naprzeciwka. Do tego deszcz, który był wszędzie i w zasadzie jechało się po omacku... Dreszczyk emocji i grypa gratis. Mam nadzieję, że mnie jednak tym razem ominie ta promocja, bo poza kilkoma litrami wody na sobie i błotną maseczką na twarzy (dla zdrowej cery oczywiście), do domu starałem się nie wnosić nic więcej. A tam już gorąca kawa i równie gorący prysznic, by doprowadzić się do porządku. I tak upłynęła (dosłownie jak woda) kolejna Masa. Od dziś też skrót BMK będę rozumieć jako: Bądź Mokry Kierowco.

z pozdrowieniami dla czytelników
~Serafin.

1 komentarz :

  1. Dobre rozwinięcie skrótu, trzeba będzie wcielić to w słownictwo potoczne :D

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, zostaw komentarz :)