środa, 9 września 2009

Mars

Tego wieczoru zwyczajnie brak mi słów by opisać jak się czuję. Niby najedzony, ale to nie to, motyle w brzuchu… Tęsknię za tym jednym uczuciem do jednej osoby. Chyba zwyczajnie nie było mi dane znaleźć tej jedynej, bo takiej nie ma, bo nie mnie pisana taka przyszłość. Za pięć dni postulat. Jak ten czas potwornie szybko mija. Niesamowite, jeszcze pamiętam jakbym wczoraj podjął tą decyzję, miał rozmowę z wice prowincjałem, później ten list i niewypowiedziana radość, rozmowa z prowincjałem na Święcie Młodzieży i… i ponad miesiąc wakacji minął jak jeden dzień, przybyło tylko wątpliwości. Panie, czy Ty chcesz tego, czy tylko ja sobie coś ubzdurałem?

Co to ma wspólnego ze zdjęciem? Bo czuję się, jakbym był gdzieś tam na Marsie i szukał życia, szukał odpowiedzi na moje pytanie. „Podobno tam jest życie” – podobno gdzieś jest odpowiedź na pytania…

2 komentarze :

  1. Trzymaj się tam. Moja modlitwa o Twoje powodzenie zapewne Ci dużo nie pomoże, ale znam ludzi, którzy jak się pomodlą za kogoś, to tak jakbyś miał indywidualną audiencję u samego Najwyższego.

    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bój żaby będzie ok, wierzę w to że dobrze wybrałeś, znam cię od lat i myślę że to twoje powołanie :D 3MAJ się :P

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, zostaw komentarz :)