sobota, 11 czerwca 2011

Jedenastka

Tydzień pod wezwaniem "zagoń rower do roboty" powoli dobiega końca, trzeba by więc powoli zebrać się z pracy do domu. Na szczęście na rowerze wszystko mija szybciej, niż autobusami czy tramwajami a do tego o wiele przyjemniej. Pognałem do domu, by za chwilę znów wrócić do centrum. Ku mojemu zdumieniu, na pl. Wolności była już spora grupa rowerzystów. Przywitałem się wiec z większością i chwilę później, po kilku organizacyjnych ustaleniach, przemówiłem do zacnego grona: "witam wszystkich rowerzystów...".  Jedenastą ZMK uważam za rozpoczętą, więc tym razem bez eskorty policji ruszyliśmy dać o sobie znać naszemu miastu. 

No to ruszamy!
Ul. Moniuszki.
Silna grupa pod wezwaniem Cyklozy.
Peleton na kilkaset metrów i ponad setkę uczestników.
Na koniec podziękowania i brawa.
Myślę, że obrazy wystarczająco dobrze oddadzą cały klimat przejazdu i jego świetną atmosferę, a ja tylko podziękuję wszystkim życzliwym dla naszego przejazdu kierowcom, którzy machali i uśmiechali się do nas, a my odwzajemnialiśmy tą serdeczność. Przypadło mi pierwszy chyba raz w Zabrzu prowadzić akcję zabezpieczania przejazdu, za pomoc w której dziękuję przede wszystkim Chemikowi, Goofiemu i Toriemu, oraz wszystkim, którzy nam pomagali. 
Tradycyjnie już po wspaniałym przejeździe pojechaliśmy odpocząć w miłym gronie przy ognisku. Niestety nie mogłem zostać zbyt długo, ale i tak był to naprawdę fajnie spędzony czas i wiele ciekawych rozmów.
Ognisko, kiełbaski, rozmowy, komary...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Śmiało, zostaw komentarz :)