Nieszpory Ludźmierskie - oratorium Jana Kantego Pawluśkiewicza do słów Leszka Aleksandra Moczulskiego. Składają się z kilkunastu pieśni - psalmów, śpiewanych w partiach solowych i z chórem. Muzyka napisana przez kompozytora jest różnorodna i zawiera na tle klasycznym elementy folkloru góralskiego, muzyki orientalnej, tradycyjnej kościelnej, a także partie chorałowe. Prapremiera miała miejsce w 1992 roku; od tego czasu koncert został wystawiony już ponad 100 razy w kraju i za granicą, w kościołach i katedrach, m.in. w Chicago, Toronto, Nowym Jorku oraz oraz jako wizytówka polskiej kultury na wystawie światowej EXPO'98 w Lizbonie.
(źródło).
W przeddzień beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II, w parku jego imienia, po ponad trzyletniej przerwie, Nieszpory znów zabrzmiały w pełni swojego majestatu.
Wykonawcy:
- Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Zabrzańskiej
- Zabrzański Chór Młodzieżowy "Resonans con tutti" im. N. G. Kroczka
- soliści: Beata Rybotycka, Hanna Banaszak, Elżbieta Towarnicka, Grzegorz Turnau , Zbigniew Wodecki.
- Dyrygent: Sławomir Chrzanowski
Zabrakło jedynie Jacka Wójcickiego, którego partiami podzielili się panowie Grzegorz i Zbigniew. Resztę niech dopowiedzą zdjęcia, choć marna to próba oddania tamtejszego klimatu i wspaniałej muzyki.
|
Zapowiedź. |
|
Krótka mowa vice-prezydenta Zabrza. |
|
Zbigniew Wodecki niemal cały czas patrzył w publikę. |
|
Dwaj panowie, Zbigniew i Grzegorz. |
|
Solistki: Beata Rybotycka, Elżbieta Towarnicka, Hanna Banaszak. |
|
Piątka znamienitych solistów. |
|
Skupiony Turnau. |
|
Zdecydowanie najlepsza gra aktorska w wykonaniu Wodeckiego. |
|
Tak właśnie się wczuwał Zbigniew Wodecki. Genialnie. |
|
Ulubione miejsce Grzegorza - miejsce siedzące przed klawiszami. |
|
Znów skupiony nad swoją partią Grzegorz. |
|
Moim zdaniem najlepsza z solistek tego wieczoru, pani Beata. |
|
Zasłuchany Grzegorz Turnau. |
|
Artyści niewiarygodnie skupieni i zasłuchani w siebie nawzajem. | | | | |
Gdyby ktoś z was jeszcze miał wątpliwości, zapraszam przy pierwszej okazji do posłuchania oratorium na żywo, bo to zdecydowanie coś wspanialszego, niż odsłuch z płyty. Sam też twierdzę, że dzisiejsze wykonanie było o wiele lepsze, niż to utrwalone na płycie. Na koniec zostało już tylko zaczekać na wychodzących artystów i "upolować" autografy. Udało się.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Śmiało, zostaw komentarz :)