Niemal prosto z pracy wybrałem się dziś do serwisu odebrać Morfinę. Na szczęście trafiłem na niezawodną i właściwą obsługę. Wpierw zapoznano mnie z bardzo długą listą znalezionych usterek jednak szybko się okazało, że po dotknięciu Morfiny znalazłem kolejne kilka niewspomnianych napraw, za które z góry dziękuję. Teraz obręcze i piasty, łańcuch i kilka najważniejszych mechanizmów jest czystych, więc w głowie już się rodzi niecny plan jechania w Dolomity, żeby ten zły stan rzeczy wrócić do normy.
Support okazał się zwyczajnie niedokręcony, więc trzeszczał, a pomagał mu niedokręcony pedał. Magicznym sposobem odzyskałem hamulce, które zostały naprawione i wyregulowane, poprawiona też została regulacja przerzutek. Teraz Morfina już tylko czeka na kolejną jazdę, więc chyba nie powstrzymam się i pojadę jutro do pracy znów rowerem!
Wrażenia z jazdy - zupełnie jakbym odzyskał skrzydła, lub przynajmniej dwa kółka zwiększające mobilność.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Śmiało, zostaw komentarz :)