sobota, 9 lipca 2011

Wstępna diagnoza


Dziś to kolejny poranek, który mógł mnie jedynie zniechęcić lub zezłościć. Po ogarnięciu lokalnego chaosu w moim pokoju, zabrałem się za Morfinę. Wpierw zgarnąłem z niej z grubsza błoto i inne brudzące "atrakcje", a później powoli, w towarzystwie potwornego stukotu, pojechałem do centrum, by oddać ją na przegląd.
Wstępna diagnoza już nie jest zbyt optymistyczna: serwis skrytykował mój dobór smaru pod względem konsystencji i jego wpływu na układ napędowy. Zalecił na wstępie wymianę łańcucha i kasety, jednak grzecznie podziękowałem (nie, nie dam się naciągnąć na niepotrzebną wymianę). Do wtorku natomiast mają przejrzeć wszystkie pozostałe właściwości roweru, a zwłaszcza hałasujący support. Mam nadzieję, że niczego mi bardziej nie zepsują, bo będę wtedy już naprawdę bardzo zły, co może się skończyć niebyt dobrze dla obsługi sklepu.
Na szczęście mam już umówioną alternatywę i najprawdopodobniej zaraz po tym przeglądzie Morfina trafi w profesjonalne ręce prawdziwego rowerowego zapaleńca, który zrobi już wszystko jak należy. Niestety teraz trzeba pocierpieć długie trzy dni bez roweru dla jednej głupiej pieczątki potwierdzającej ważność gwarancji...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Śmiało, zostaw komentarz :)