poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Myśli w betoniarce

Brutalna prawda... Wszystko kręci się wokół pieniędzy. Cały ten cholerny świat. A ja? Ja tak nie chcę, bronie się przed tym jak mogę, rękami i nogami i marny tego efekt. Przecież im mniej posiadam, tym więcej mam... Szczęścia nie można kupić? A czym jest szczęście? A czym prawda? Ja swoją mam, Ty swą. Może i szczęścia nie można kupić, a jednak człowiek bogatszy wygląda jakoś szczęśliwiej. Czy bajki nie to wtłaczały nam do głowy? Ach, chodziło jeszcze o świat wartości. Ciekawe, czy gdyby wziąć całe pieniądze i bogactwa tego świata i podzielić po równo każdemu człowiekowi na ziemi, ile byłoby tego? To nie świat jest niesprawiedliwy, tylko ludzie. I jeszcze gdzieś ta miłość. Ostatnio już boję się podejmować próby definicji czym ona dla mnie jest. Więcej tu zazdrości, chorej, głupiej i niechcianej... I tęsknoty, za tym wszystkim, co stracone, za każdą chwilą. Jest co wspominać, a co opowiadać? Tam dom Twój, gdzie i serce. Moje chyba zapomniałem, zastało u Ciebie w domu, pewnie gdzieś leży, może pod dywanem, albo komodą? Jakież to wszystko skomplikowane, zagmatwane, niepoukładane... I gdzie by nie iść, zawsze dokądś się dojdzie, kiedy mnie wędrowania się chce z Tobą za rękę, bez celu i końca, dla samej przyjemności bycia z Tobą...   

Brak komentarzy :