Skoro i tak wstałem już o tak przeraźliwie wczesnej porze, czyli po 7:00, trzeba by wykorzystać jak najlepiej piękny i słoneczny poranek. Poszedłem do kościoła na 8:00, a potem oczywiście na rower. Trasa: Mikulczyce - Grzybowice - Ziemięcice - Szałsza - Żerniki - Gliwice park im. Chopina, Rynek, pl. Krakowski - Maciejów - Zabrze - Mikulczyce - Rokitnica - Mikulczyce. W sumie przejechałem 49.58 km ze średnią prędkością 20.10 km/h, i maksymalną prędkością 54.60 km/h. Okazało się jednak, że prócz pięknego słońca, jest jeszcze dokuczliwy wiatr, który zdecydowanie utrudniał jazdę, a niebo szybko pokryły złowrogie chmury, dzięki czemu temperatura szybko spadła z przyjemnego poziomu 21ºC, gdy wyjeżdżałem, do 16ºC gdy wróciłem.
|
W oddali centrum Zabrza i te chmury, coraz groźniejsze. |
|
Gdzieniegdzie widać jak woda zabrała drogi. |
|
Gliwicka Palmiarnia i zastanawiający nibyludzik przed nibyfortepianem. |
|
Park w okolicy Politechniki. Wciąż pełno wody... |
No widzę że całkiem nieźle sobie pojeździłeś gdy ja zasuwałem pojazdem 4 kołowym(czyt. kosiarką)
OdpowiedzUsuńAle przejażdżka dziś i tak zaliczona 10 km więcej do kolekcji.